Sala taneczna

-"Raczej tańczyć, nie?" Zejdź trochę z tonu. Rozmawiasz ze mną a nie z byle cizią Tuck.  -powiedziałam. -Większość facetów którzy nie mają się czym pochwalić mówią najgłośniej o swoich "krakenach". Nie rób z siebie błazna.
-No mów. -powiedziałam do Emily.

-Doskonalić swoje umiejętności taneczne i poznawać nowe techniki. -Odpowiedziała, gdy pani profesor udzieliła jej głosu.

-Kula w płot. -powiedziałam. -Czy ktoś z was tańczył w parach? Kiedykolwiek? Gdziekolwiek?

- Jestem niezależny, proszę mnie nie zaliczać do większości. Nie każdy ma taki dar anioła - odpowiedziałem spokojnie. - Dobrze, już dobrze Kat - przewróciłem oczami. I tak ojciec zmienił numer.

Uniosła rękę potwierdzając to, że tańczyła w parach.

Finley niepewnie podniósł dłoń- Ta kiedyś ale to był dość krótki episod w moim życiu- powiedział ze spokojem

Spojrzała na Finley'a -A więc mam styczność z byłym tancerzem? -Zapytała cicho, by nie przeszkadzać innym i lekko uderzyła chłopaka łokciem.

-Matt... Prosisz się o to żeby cię osobiście nauczyła układu. .-warknęłam.  -Zamknij się i stój spokojnie.
-Emily? Fin? Super. Ktoś jeszcze?  -zapstrykałam palcami. -HALO! POBUDKA! OBUDZCIE SIĘ!

- Ja często tańczyłam kiedyś w parze - oświadczyłam głośnym, ale spokojnym głosem.

Z tańcem w parach kojarzy mi się tylko tango albo walc. Więc nie, nie zostałam stworzona do takich smętów.

Spojrzał na Emi- Tia to był moment kiedy szukałem pasji w swoim życiu, taniec był ciekawą odskocznią, jednak nie na długo. Charlie bardzo lubi tańczyć ale boi się na lekcjach i trenowała Caopeire- powiedział do niej cicho tak że tylko oni to słyszeli

- Spoko spoko, na czilku psorko - uniosłem niewinnie ręce. - Sztywna coś - powiedziałem ciszej do Nath.

-Słyszałam to.. Za moment wylecisz z zajęć. Nauczcie się jeszcze jednej zasady. Wy wybraliście mnie. A ja się teraz zastanowię czy możecie zostać. -klasnelam w dłonie i podciagnelam spodnie.-Czy ktoś chciałby coś pomagać? Czy może ja mam wam coś pokazać?

- Ja mogę pomagać, zwłaszcza w kwestiach sprzętu - zaoferowałem się ignorując poprzednią groźbę, od której "powiało grozą".

-Wiem. Pójdziemy niedługo do klubu, potańczyć, co Ty na to? - Uśmiechnęła się i spojrzała na nauczycielkę. Umiała tańczyć dzięki kuzynce, ale to ona bardziej by się nadawała do pokazywania.

- Cóż, ja bardzo lubię tańczyć tango - powiedziałam z lekkim opóźnieniem, ale się zamyśliłam po prostu.

-Tuck. -podeszłam do chłopaka i spojrzałam na niego z dołu.  Wbilam paznokcie w jego przyrodzenie wymuszajac tym samym jęk z jego ust.  -Tak jak myślałam.  Jesteś ostatnia osoba która mogłaby pomagać w kwestii sprzętu. -odsunęłam się i znów stanęłam pod lustrem.
-No? Zadalam wam pytanie. -uśmiechnęłam się do Katriiny. -Nie będziemy raczej tego tańczyć na moich zajęciach.

- Mam to uznać za molestowanie? - uniosłem pytająco brew. - Mógłbym pomagać przy głośnikach, nagłośnienie ogółem - wzruszyłem ramionami. - Cóż, zboczenia czasem ułatwiają sprawę.

-Masz to uznać za ostrzeżenie. Chwila. -powiedziałam I wyszlam z sali.

Cicho się zaśmiała, tłumiąc to w dłoni.

- ANARCHIAAAAAA - wydarłem się kiedy wyszła i się położyłem wygodnie na podłodze.

- Co ty odwalasz - zaczęłam się śmiać, gdy Matt wydarł się na całą salę. Chwilę później potknęłam się o własną nogę i upadłam dalej się śmiejąc.

Chłopak tylko cicho się zaśmiał na całą tą sytuację ale nie komentował jej jakoś bardziej. Oparł się o ścianę i był ciekawy czy psorka wróci

Przesunąłem się szybko tak, by Nath upadła akurat na mnie. - Czuję ten ZEW WOLNOŚCI!! - zaśmiałem się.

Podeszla do Fina. -Nie odpowiedziales mi. -udala smutna