Sala taneczna

- Może coś nie damskiego zespołu? A jeżeli już taki ma być, to wybierzmy jedne z pierwszych piosenek Sistar, 2NE1, Miss A albo Girls Generation. - powiedziałam po chwili namysłu.

-Nie lubię SNSD.-powiedziałam mlaskajac.
-SISTAR "I like that" jest okej ale musiałybyśmy sie wszystkie przebrać a nie bardzo mi sie chce chwilowo zaglądać do pokoju. 2NE1 mozna "Come back home"...Z SNSD jeśli już to "Mr. Mr" ewentualnie "I Got a boy"-powiedziałam szybko.

- I got a boy jest idealne. Między innymi dlatego, że już się tego uczyłam. Dawno to było i pewnie połowy zapomniałam, ale to świetna okazja na przypomnienie sobie.

-To trochę oklepane...Ale skoro wreszcie znalazło sie cos co nasza KOCHANA Nath raczy zatańczyć to nie wolno zmarnować takiej okazji.-powiedziałam.

- Łoooł - prychnęłam - Jak to pani profesor nie pasuje, to mogę wyjść i nie wracać. Już zostałam wywalona z jednych zajęć w tej szkole.

-Jak dla mnie możecie w ogóle nie przychodzić na moje zajęcia.-powiedziałam wstając. -Wychodzisz czy zostajesz?-zapytałam wkładając ręce do tylnich kieszeni spodni.

- A widać, żebym wychodziła? - zapytałam.

-A widać żebym cię wywalała?-zapytałam.
-Nikt cię nie zmusza. Jeśli nie chcesz to oddaj fartucha i mozesz iść. Jeśli nie, zejdź kilka pięter w dół i staraj sie dostosować. Nie zawsze mamy w życiu to czego chcemy o co nam pasuje.-zaczęłam szukać układu w laptopie.

- No właśnie widzę - mruknęłam. Ta loszka ma poważne problemy ze sobą. Na 10000%.

-Słyszałam to. -fuknelam. Fajnie. Możemy sie lubić na luzie blah blah ale nie pozwolę zeby ktos kaprysił na moich zajęciach.
-Co powiecie na te wersje?

- No i to rozumiem. Brak twerku, jeżdżenia brzuchem po podłodze i wypinania się do kamery - powiedziałam patrząc na film z uznaniem.

Przewróciłam oczami. Zboczenie zawodowe. W okresie trainee nauczyli mnie ze kobieta ma być kobieca...Ale co ja tam wiem...Przespałam sie ze swoim uczniem...I szczerze mówiąc zrobiłabym to raz jeszcze gdyby nie to ze cos mi na to nie pozwalało. Duma? A moze cos innego...

Po kilkukrotnym odtańczeniu układu, dziewczyny znały go już bardzo dobrze. Zatańczyłam go z nimi moze jakieś...5-6 razy. Resztę próbowały same. Nawet nie zdążyłam sie zmęczyć. Byłam z nich tak cholernie dumna. Jak nigdy...
Kiedy skończyły, wyłączyłam wszystko.
-Dziękuje wam za tak liczne przybycie. Finley...Super ci szło..Michelle..Te twoje kocie ruchy...Ian..Jesteś kłoda. Matt...Obudź sie. Willow..Fe-No-me-nal-nie! -mówiłam do niewidzialnych osób. Zasmialam sie i podeszłam do Ericki i Nath. Przytuliłam każda z osobna.
-Byłyście swietnie. Oby tak dalej. Weźcie cieplutki prysznic, zejdźcie cos i wyspijcie sie skarby.-ukłoniłam sie.
-Dziękuje za lekcje.-z torby wyjęłam papierosy i ruszyłam do wyjścia.
-Aha...Bardzo proszę o przekazanie całej reszcie naszej grupy ze osoby których nie było MAJA OBOWIĄZEK sie do mnie zgłosić. Jeśli nie. Sama je znajde. A to nie bedzie miłe.. Słodkich snów.-posłałam im buziaka na dłoni i wyszłam.


Next: palarnia

- No to eeeeeee do widzenia? - powiedziałam dysząc ciężko po bardzo długim treningu. Dziwię się, że jeszcze mnie nie zamordowała.