Sala taneczna

- Powinna być - mruknęłam - Ale gdzie są wszyscy?

Weszłam do sali ubrana w długie spodnie z wycięciami i krótka koszulkę na ramiączkach odsłaniającą brzuch. Na nogach miałam jak zwykle buty na wysokim, grubym obcasie, zaś w pasie przewiązana miałam koszule w czarno-czerwona kratę. Włosy nadal miałam przełożone na jedna stronę tak, zeby opadały na polowe twarzy. Żaden z uczniów noe odważyłby sie zapytać skąd sie wziął ślad na moim policzku ale dla swojej własnej pewności wolałam zakryć włosami to, czego nie zdolal makijaż.
-Dzien dobry. Przepraszam za spóźnienie. Gdzie reszta?-zapytałam uśmiechając sie do dziewczyn.

- No reszty nie ma - powiedziałam patrząc na nauczycielkę - Nie spodziewałam skę takiego zwrotu akcji.

-Hm? Jakiego zwrotu akcji?-zapytałam. -Cos sie stało?

- No to się stało, że nikogo tu nie ma - powiedziałam, a uśmiech automatycznie zszedł z mojej twarzy. Jesus Christ, ona jakaś niekumata jest.

- Cóż, zawsze mogę zatańczyć z Nathyenne - zaśmiałam się lekko.

-A...Myślałam ze już zdazyłyście cos odwalić zanim przyszłam.-parsknelam śmiechem krótko.
-Poczekamy chwile a jeśli nikt nie przyjdzie to zrobimy sobie...cos tam...

Oparłam głowę na dłoni lekko przechylając ją na bok. Mam nadzieję, że ktoś jeszcze przyjdzie.

- W porządku. Mam wrażenie, że szkoła umiera. Brak uczniów, totalnie - westchnęłam ciężko i oparłam brodę na ręce. Nie mogłam opisać nudy, którą odczuwałam w tej szkole.

Popatrzyłam na dziewczyny i westchnęłam.
-Dobra..Wstawać!-klasnęłam w dłonie.
-Co powiecie na układ? Nie chce mi sie wymyślać układu ale znam ich wiele...Pokaże wam cos. O ile chcecie.-dodałam podłączając laptopa do rzutnika.

Wstałam i się przeciągnęłam. - Z wielką chęcią psorką, chętnie się jakoś rozruszam.

-Dostaniecie tez prace do domu...-zastanawilam sie.
-Chcecie żebyśmy cos zatańczyły... I chcecie cos innego do domu..Czy poćwiczymy cos sonie a wy mi to przedstawiacie same, już dopracowane na następnej lekcji?

- Ja się mogę dostosować, nie wiem jak Nath - uniosłam wymownie ręce i spojrzałam na niebieskowłosą. Czułam żal do innych, że nie chodzili na lekcje. Do Willow również.

- Mi to obojętnie - powiedziałam wstając. Przeciągnęłam się i stanęłam obok Eriki.

-Fajnie sie z wami pracuje...-mruknelam przewracając oczami.
-Macie dwie opcje.-powiedziałam włączając nagranie na rzutniku i gasząc szybko światło zeby było widać.

- Oooooo nie - powiedziałam krzyżując ręce na klatce piersiowej - Nie ma mowy, żebym twerkowała.

- Nie jest to takie złe, musiałabym sporo poćwiczyć do tego, by przyzwoicie opanować. Wolałabym więc móc ćwiczyć to i tu, i mieć jako pracę domową - wzruszyłam ramionami, jednak wciąż z zainteresowaniem oglądałam film z rzutnika.

-Twerki tu trwają krócej niz mrugnięcie okiem. Nie trzeba mieć pupy zeby ze zrobić.-podeszłam do laptopa kiedy film sie skończył. Dopiero teraz dotarło do mnie co powiedziałam.
-Przepraszam. Nie o to mi chodziło...-westchnęłam i włączyłam drugi film.
-To krótsze...

- Wie pani co - powiedziałam patrząc na ekran mocno zniesmaczonym wzrokiem - Ja chyba zostanę przy swoim stylu tańca i zrezygnuję z ... tego ... cokolwiek to było.

- O madre... Takie coś to mogłabym zatańczyć przed Willow jako grę wstępną. Aż w to wchodzę! - oświadczyłam z entuzjazmem, wyobrażając sobie reakcję dziewczyny, kiedy to kiedyś przed nią zatańczę.

Oparłam łokcie o stolik i nachylilam sie chowający twarz w dłoniach i starając sie uspokoić.
Chciało mi sie cholernie wyć ale najpierw spróbuje sie uspokoić....Tak...Zaczęłam przeglądać w głowie układy które mogłyby przypasować każdej z nich.

- Pani profesor... Wszystko w porządku? - spytałam nieco zmartwiona, widząc jak chowa twarz w dłoniach i podeszłam do niej bliżej.

-Tak. Myśle.-powiedziałam stłumionym przez dłonie głosem.
-Zdarza mi sie rzadko ale zdarza...

Stałam z boku i patrzyłam na obie kobiety. Przy okazji ziewnęłam parę razy, a także zdążyłam wymyślić plan bezbolesnego samobójstwa na wypadek, gdybym chciała wyprzedzić profesor Kim z zamordowaniem mnie.

-Przykro mi.-powiedziałam prostując sie.
-Mam teraz tak pusto w głowie ze ostatnio tak miałam jak..Nigdy tak nie miałam. Moze same cos zaproponujcie. Usiadłam na przeciwko tablicy, na ziemi krzyżując nogi.