Sala do ćwiczenia aktorstwa

Weszłam spokojnie do sali. No..jak tu pięknie! Odłożyłam wszystkie moje notatki na stoliku, który sobie już zajmuję i weszłam na scenę. Było oczywiście słychać stukot moich czarnych obcasów. Zrobiłam obrót i spojrzałam się na pustą salę, nie długo będą tu przestawienia moich wspaniałych nowych uczniów. Nawet z tych szarych małych myszek wydobędę talent. Zawszę, gdy pojawiałam się na scenie słyszałam głos oklasków i gwizdy. Tym razie to jednak, ja będę musiała znów poprowadzić sztukę i pomóc aktorom. Uczyłam w jednej szkole i przychodziłam na zastępstwa do innych.
Raczej teraz...W tej zostanę, atmosfera wydaję się tu być wspaniała, a uczniowie tak samo. Nie którzy to typowi artyści i są zamknięci w sobie. Jednak na żadną sztukę nie można się zamykać, muszę im pokazać że aktorstwo jest świetne. Nie uważam że ludzie potrzebują studiów by grać, trzeba mieć tylko talent. Ja tylko studiowałam by mieć gdzie spać i jeść...I czasem zdarzyło się być na zajęciach. Usiadłam przy stoliku. Dobrze że fotele były wygodne. Zdjęłam z siebie płaszcz. Byłam dziś ubrana wyjątkowo jak typowe nauczycielki w dawnych latach. Za niedługo powinni przyjść moi uczniowie..

W podskokach wbiegłam do sali. To będzie moja pierwsza lekcja w tej szkole.
- Zero stresu, zero stresu... - uśmiechałam się i mówiłam do siebie - Witam! - podwyższyłam nieco ton swojego głosu, który uniósł się echem.
Zakryłam ze zdziwienia buzie dłonią. Nie spodziewałam się, że ta sala będzie taka... super! Wyszczerzyłam się sama do siebie, podchodząc bliżej sceny.

-Dzień dobry.-Powiedziałam i uśmiechnęłam się delikatnie.
-Weź karteczkę przylepną, napisz mi swoje imię i potem wejdź na scenę.- Podałam szybkie instrukcję. Chcę zacząć szybko lekcję od praktyki..

-Dzień dobry. - powiedziałam cicho wchodząc do sali. Na razie jedna osoba, nie tak źle. Podeszłam do sceny niezbyt wiedząc, gdzie ustalić swoją pozycję.

- Dzień dobry - odezwałam się wchodząc do sali i usiadłam w pierwszym rzędzie.

Szybkim ruchem zerwałam z pliku karteczek różową naklejkę.
- A-r-i-a. - przeliterowałam swoje imię, zapisując starannie.
Wskoczyłam na sceną, obracając się na piętach.
- Ale super. - szepnęłam sama do siebie.

-O jezu jakie piękne włosy.-Dałam dłonie na policzki przyglądając się zielonowłosej.
-Napisz mi na karteczce swoje imię i wchodź na scenę. Po chwili przyszła następna. Uśmiechnęłam się do dziewczyny, która usiadła.
-Kochanie potem będę szukać asystentki..Teraz karteczka i na niej imię i na scenę gwiazdo.. Muszę was jakoś zapamiętać.-Mruknęłam..

-Dzień dobry.-Powiedziałam uśmiechnięta i stanęłam nie pewnie przy biurku kobiety. Widziałam że zaczęła już ustawiać ludzi na scenie. Czyżby dziś już zajęcia praktykalnę?

Niemal od razu poczułam sympatię do nauczycielki, szczególnie patrząc na jej styl, konkretnie przypominający starsze czasy, które swoją drogą uwielbiam.
- Dziękuję! - uśmiechnęłam się szeroko. Wzięłam karteczkę. Napisałam na niej swoje imię, jednak w skrócie, który oczywiście brzmiał "Lottie", po czym weszłam na scenę. Poczułam się na niej świetnie.

Wyjęłam karteczkę z notesu i ozdobnie napisałam "Erica Blandelli". Podałam nauczycielce wchodząc na scenę i się rozejrzałam.

Po chwili zobaczyłam następną dziewczynę, akurat przed moim biurkiem.
-Witaj blondyneczko, imię i na scenę.-Uśmiechnęłam się ciepło i dotknęłam jej ucha. Ledwo można zauważyć że jej tunele są sztucznę.-Jesteś mądra, nie będziesz musiała się martwić o te żelastwa bo je wyjmiesz, jak będziesz grała w sztuce/ w filmie i tak smao w ustach..Dobrze to wykobinowałaś. Widziałam jej zdziwenie.-No już na scenę.-Powiedziałam spokojnie..

Na razie cztery uczennice.-Czy ktoś jeszcze ma zamiar przyjść?-Spytałam i z karteczek zaczełam przepisywać ładnie imiona i nazwiska na kartkę..

Zdziwiłam się że tak szybko zgadła moje plany, jednak chyba każdy aktor by się w tym połapał. Zapisałam szybko imię i weszłam na scenę.
-Wiesz co będziemy robić?-Spytałam Erici..

- Niestety nie wiem - uśmiechnęłam się szeroko do niej. - Ale podoba mi się ta sala.

Patrząc na fakt, że jednak Erica i Willow sie nieco dobrze znają, postanowiłam, że podejde do nich i zagadam. Niezdrowo jest stronic od ludzi.
- Cześć. - powiedziałam. - jak samopoczucie?

Zaczęłam zataczać kółka stopą, zakładając ręce do tyłu. Kiwałam się to w przód to w tył. Ciekawe czy przyjdzie ktoś jeszcze.

-Hej.-Powiedziałam i uśmiechnęłam się ziewajac.-Dosyć dobrze, mimo że zawsze bałam się występować na scenie..a chce być aktorką.-Parksnęłam śmeichem.-A ty?..-

Westchnęłam cicho.-Dobrze dziewczynki.-Wstałam powoli.-Na razie powiemy sobie kilka zasad. Zwracacie się do mnie Madam Fillton, jestem już tak przyzwyczajona, więc proszę. Wzajemny szacunek, jak ktoś będzie się z kogoś wyśmiewać wylatuje za klasę.. Jak ktoś przyjdzie yhm spóźniony to macie mu to przekazać.-Chodziłam w prawo i w lewo przypominając sobie moje zasady.
-Nie lubię jak ktoś się spóźnia, jak się spóźnicie na występ to koniec! Więc nauczcie się przychodzić na moją lekcję na czas.-Westchnęłam cicho.
-Ulubiony gatunek filmu! Aria zaczynaj!-Powiedziałam. Będę chciała wybrać gatunek gdzie wszyscy się dobrze czują..

- Gatunek filmu... - zamyśliłam się i potarłam brodę palcami - Horrory... albo nie... komedie... nie, nie. Filmy romantyczne! - pisnęłam - Nie potrafię się zdecydować Madam Fillton. - zwróciłam się do niej już spokojnym tonem.

Ponieważ Madam Filliton zaczęła konkretniej lekcję, zaczęłam mówić szeptem.
-Haha, rozumiem... ja szczególnie nie mam nic do występowania na scenie, ale z aktorstwem tak bardzo się nie utożsamiam. - uśmiechnęłam się lekko. - czuję się dobrze. Śpiąca jestem trochę, ale mam nadzieję, że nie przeszkodzi mi to w aktywności, czy coś...

Spojrzałam na zegarek.-Dziewczynki każda powie jaki lubi gatunek i wychodzimy. Jutro czeka nasz ciężka praca. Czwórka nam wystarczy do pięknego występu, jednak możecie zawsze kogoś zaprosić... Ktoś musi być tym drzewem.-Westchnęłam głośno zaczesując włosy do tyłu..

- Dramat, romantyczne, horror. - powiedziała dość głośno. - szczególnie dramat.

Stałam spokojnie i słuchałam nauczycielki. Wydawała się ciekawa, jak i wiedziałam, że teraz muszę pilnować czasu. To chyba pora na zakup zegarka... - Kocham horrory i fantastykę - powiedziałam głośno. Podeszłam do Arii. - Hej, co się nie witasz? - zapytałam ją z uśmiechem, uprzednio przeprosiłam dziewczyny, z którymi stałam.

- Od razu ktoś do Ciebie podszedł i się speszyłam, czy jak to tam się mówi. - uśmiechnęłam się do niej szeroko - Ogólnie nie jestem wstydliwa, czy cokolwiek z tych rzeczy. - zachichotałam cich. - Czyli chodzimy razem na aktorstwo... - szeptałam.