Sala muzyczna

Zaśmiałem się słysząc "profesor Szatan". Śmiała dziewczyna z temperamentem, ewidentnie mój typ. Podniosłem rękę chcąc zadać pytanie nauczycielce.

Zakryłam usta dłonią by nie zaśmiać się głośno. Cóż, trzeba było przyznać, dziewczyna była... Śmiała.

Zignorowałam tę inwektywę. To nie moja lekcja, niestety...

Usiadłam po cichu, patrzą na nauczycielkę
-Ale pani śliczna- szepnęłam

Przygryzłam wargę, podeszłam do dziewczyny, która ciekawie nazwała profesorkę i nachyliłam się. - Rozumiem, jak się czujesz, ale załatwiaj to poza moją lekcją, dobrze? - zapytałam cicho, stałam akurat obok miejsca, w którym siedziała szatynka od telefonu. Akurat dziś użyłam swoich najmocniejszych i ulubionych perfum, wróciłam koło biurka. - Pytaj - skierowałam pytanie do chłopaka ze stojącymi włosami.

Spojrzała na czerwonowłosą dziewczynę. Ellie chciałaby być tak śmiała jak ona, jednak mimo wszystko pomyślała że ona by tak nie powiedziała. Mimo wszystko woli być miła i kulturalna, nauczycieli w końcu trzeba szanować. Odwróciła wzrok. Zdaniem Elizabeth...to było dość bardzo nie na miejscu. ''Ale może jestem zbyt przewrażliwiona?''-pomyślała.

- Będziemy grać też coś metalowego od czasu do czasu? Cięższego? Wie Pani, niektóre arcydzieła są trudne do nauczenia się - zapytałem i zerknąłem kątem oka na Nath.

Przez ten cały czas bacznie obserwowałam nauczycielkę. Była taka...Nawet nie potrafię tego określić! Widząc jak przechodzi obok mnie wstrzymałam na chwilę powietrze. Zaraz potem do mojego nosa dotarł słodki i intensywny zapach. Jaki cuuuudowwwny... Zakryłam usta dłonią aby nie było widać mojego szerokiego uśmiechu.

- Myślę, że nie wszyscy tutaj słuchają ciężkiej muzyki. Jednak rozumiem Cię, sama słucham i uwielbiam ten gatunek. Mogę zrobić dodatkowe specjalnie dla was - uśmiechnęłam się szeroko. - Jeszcze jakieś pytania?

- Ja mam jeszcze jedno pytanie! - powiedziałam podnosząc rękę.

- Pytaj - mam nadzieję, że na temat konkretnie lekcji, a nie nauczycielki... To już dodałam w myślach.

- Czy komukolwiek na tej sali przeszkadza electro? - powiedziałam rozglądając się.

Zerknęłam na szatynkę niedaleko Nathyenne, była na wyciągnięcie ręki. - Wszystko w porządku? - zapytałam z uśmiechem.

- To bardzo chętnie się na nie zapiszę - uśmiechnąłem się zadowolony, kątem oka obserwowałem von Henning.

Pokręciła prawie niezauważalnie na nie. Nawet lubiła electro, ale tylko wybrane utwory.

- Przeszkadza komuś? - rozejrzałam się po sali czekając na odpowiedzi.

Odpowiedziałabym, ale nie chciałam dawać czerwonej więcej podstaw do znienawidzenia mnie. Prawdziwa, czysta muzyka dotrwała ledwie do dwudziestego wieku.

- Mi nie - odezwałam się głośno i ze spokojem. Mnie takie sytuacje nie krępowały.

- Świetnie - powiedziałam - W takim razie wiecie, czego spodziewać się z mojej strony.

-Hm?-zamrugałam kilkakrotnie i spojrzałam na dziewczynę-Taaak, tak-mruknęłam odgarniając włosy.

Przyjrzałem się chwilę nauczycielce, a potem Nath. Potem rozejrzałem się po reszcie klasy. W sumie to jakby na to nie patrzyć, von Henning chciała dobrze. Miała rację z tokiem nauki, a te metody? Współcześni nauczyciele rzadko potrafili czegoś nauczyć. Może jednak nie jest taka zła?

- W takim razie od czasu do czasu będzie trochę electro. Lekcja skończona, możecie wychodzić. Pamiętajcie by przynieść instrumenty na następną lekcję - powiedziałam z uśmiechem, wzięłam swój notes i wyszłam.
NP: Pokój Katriiny Sovallainen.

NP: Pokój sorki von Henning

- No to ten. Przydałoby się wyjść - powiedziałam wstając - Jakby ktoś mnie szukał, idę na łąkę. Papatki.
NP łąka

Spakowała się i wstała. Nie wiedziała gdzie teraz zbytnio iść więc chyba uda się do pokoju. Wwyszła z sali i rozejrzała się na korytarzu.
Np. pokój Elizabeth