Sala historii sztuki

Powinienem mymyslic im jakieś zabójcze zadanie, jednak nie miałem serca.
-a wlasnie, spóźnialscy zostaną chwile po lekcji - ogłosiłem głaszcząc te pierdole po czym powiedziałem ciszej do kota - zgub sie jeszcze raz a bedziesz kebabem, skarbie

Usiadłem na swoje miejsce i popatrzyłem na przyjaciela(Michaela) siedzacego niedaleko. Rzuciłem mu kulke. "Co mamy robic? :3"

Usiadłam w pierwszej lepszej ławce, patrząc tępo w drzwi i szkicując róże

Uniosłam wzrok znad notatnika, sfrustrowana swoją nieumiejętnością odwzorowywania rzeczywistości. podstawy rysunku miałam, jasne, w końcu jestem w szkole artystycznej, ale to zdecydowanie nie była moja dziedzina.
-Dowolny rysunek. Nieduży - odpowiedziałam lakonicznie chłopakowi. W zasadzie to wszystko co usłyszeliśmy od nauczyciela. Uspokajałam się powoli, z każdą stawianą linią, choć daleko mi było do zupełnej harmonii.

Dostałem kartką i spojrzałem na Hiro. Rozumiem tylko, że rysunek. Chciałem mu odpowiedzieć ale zrobiła to Aiden. No więc wróciłem do rysowania w zeszycie. Może tym razem dla odmiany inny owad. Mrówek nauczyciel ma pełno już na biurku. Zacząłem rysować mysz.

Kot mi zeskoczył z biurka. Głupi siersciuch nie chciał słuchać i szedł przed siebie. Przynajmniej nie ucieknie z klasy

Usiadłam w pierwszej lepszej ławce, patrząc tępo w drzwi i szkicując róże

Gdy usłyszałam z tyłu że mamy rysować od razu rozpoczęłam szkicowanie. Chciałam narysowac dużego czarnego pająka. Nienawidze ich, ale lubię je rysować. Spojrzałam na kota. Boję się kotów..Wole psy.

-Och, Dzięki- Odpowiedziałem dziewczynie i się lekko uśmiechnąłem w podzięce. Z głębi plecaka wydobyłem zeszyt oraz piórnik, z którego wziąłem ołówek. Przez chwilę zastanawiałem się, co narysować. Po namyśleniu się, postanowiłem narysować skrzypce, z których kwitła ołowiana róża.

-Dzięki -mruknałem troche do siebie. Zacząłem rysować skorpiona. Może nie wyjdzie tak zle? Usmiechnalem sie lekko do siebie. Lubie rysowac. Zaraz wstałem podchodząc do nauczyciela i dając mu rysunek.

Spojrzałem na chodzącego po klasie kota. Gdy prawie walnął głową w nogę mojej ławki złapałem go kładąc na krześle obok. Sierściuch wpakował się na ławkę i położył tam. Zawsze myślałem, że koty lubią jak mają miękko, ale jak widać są wyjątki... Wróciłem do rysunku zerkając na zwierze co chwilę. Chyba jednak nie chciał spadać z blatu ławki

Wyszła z tego całkiem abstrakcyjna praca, ale wynikało to raczej z tego, że nie potrafiłam odwzorować rzeczywistości w sposób, jakiego oczekiwałam. Wyrwałam bazgroł z notatnika i odłożyłam na biurko nauczyciela. Jeśli dostaniemy za to oceny... Źle zaczęłam rok.
Nie rozglądałam się po sali, skupiłam się na notatniku, w którym zaczęłam bazgrać, tym razem zupełnie losowe kształty, dla odstresowania się. Losowe słowa, które przychodziły mi do głowy, notowałam obok wspomnianych bazgrołów: "szmaciane rekiny", "seks w piaskownicy", "fałdowanie".

-Halo, moi artyści. - zwróciłem sie do klasy - Z racji tego, ze lekcja kończy sie za jakieś 5 minut jesteście wolni, a wsze prace poproszę na moja ławkę. Poza spoznionymi, tych zapraszam do mnie. A pana Woolanda poprosiłbym o zwrot kota

-Może Pan wziącć tą pracę?- spytałem trochę z obrazą, że mnie zignorował...

Skończoną pracę odlozylam na biurko nauczyciela. Uważałam, że aksolotl wyszedł dość uroczo. Nie potrzebowałam nawet wzoru. Systematycznie obserwuję zdjęcia tych maleństw, są super. Wróciłam do swojej ławki i zerknęłam na to, co rysuje Willow. Zachwyciłam się lekko faktem, że jest to pająk. Generalnie nie było raczej zwierząt, do których nie zywilam sympatii.

Za mną siedziała białowłosa dziewczyna
-Hej

-A co z twoim zadaniem domowym? - zagadnąłem Hiro - Chociaz, jeżeli masz dzisiaj czas, poprosiłbym żebyś został jako ostatni

Słysząc o zwrocie kota zerknąłem na czarnego któremu chyba się spodobało - chcesz ty w ogóle wracać? - spytałem głaszcząc futrzaka za uchem. Wstałem dając mu rysunek który zrobiłem. Był naprawdę na szybko, ale niech będzie. potem wróciłem biorąc kota i stawiając go na biurko. Nie odszedłem jednak drapiąc go jeszcze za uszami bo był chyba zadowolony - też mam zostać po karną pracę czy kot mnie ratuje? -spytałem nauczyciela.

Chwyciłam moje rzeczy i wstałam. Podeszłam powoli do drzwi i odczekałam jeszcze moment, na wszelki wypadek, gdyby nauczyciel miał coś jeszcze do powiedzenia. Kilka sekund, wyszłam. Czas na powrót do swojego zacisznego, przyjemnego pokoju.
NP: pokój Aiden Chase

Zerknąłem na nauczyciela. Mimo, że jeszcze nie skończyłem cieniowania postanowiłem oddać pracę. Wstałem, podszedłem do biurka nauczyciela i zostawiłem na nim swoją pracę po czym wróciłem na to samo miejsce i zacząłem bazgrolić nuty z nóżkami w zeszycie.

Już? Zdziwiłam się lekko, pająk był dopiero w fazie kresek i kółka. Gdy usłyszałam o zostaniu na lekcji westchnęłam cicho. Muszę? Może ucieknę? Nie chce mi się zostawać po lekcjach. Nagle po chwili usłyszałam ''hej'' podniosłam głowę znad rysunku. Jak zwykle, gdy z kimś nie rozmawiam wyglądam dość poważnie. Myśląc że to do mnie, chyba. Usmeichnęłam się dleiaktnie.-Cześć.-Mruknęłam

-W nagrodę możesz napisać prace o kotach w sztuce - odpowiedziałam, kiedy futrzak znalazł sie na moim biurku, a Michael lustrował mnie z niedowierzaniem - Nie no, żartuje. Dzisiaj wyjątkowo możesz zmykać

-Nie mam jej... nie umiałem zrobić...- Westchnąłem wracając do ławki. Usiadłem na krześle patrząc na nauczyciela. Ta... zostać... Brzmi to dwuznacznie... Ale co nie brzmi dwuznacznie dla takiego geja jak ja...

-Generalnie, robie tak ze za spóźnienie uczeń pisze dla mnie prace. Przeważnie rzucam jakieś tematy, jednak dzisiaj mam dobry dzień, wiec sami możecie go wybrać i donieść mi trzy strony na nasepna lekcje. - oświadczyłem szybko i konkretnie - To wszystko w sumie, miłego dnia.

No nie wierzę. Już miałem marudzić, ale usłyszałem końcówkę. Uśmiechnąłem się żegnając z kotem. Zaraz jednak wziąłem go na ręce bo sam się pchał - chyba się nudzi... zabiorę go może ze sobą. Stwierdziłem ze śmiechem - mogę go wziąć na stołówkę. Nie zgubię - zapewniłem drapiąc kota.