Sala historii sztuki

Kiedy poczułem stukanie po plecach odwróciłem się do kogoś kto śmiał się mnie dotknąć. Przymrużyłem niezadowolony oczy z poczynania Hiro. - To że ze sobą rozmawialiśmy raz, nie znaczy że jesteśmy już kumplami. - warknąłem do niego zaciskając pięści i odwracając się przodem do nauczyciela. Mam dziś zły dzień, bez kija nie podchodź. Chociaż... Moje zdanie na temat nauczyciela wciąż jest niezmienne, co jest naprawdę zaskakujące.

Zabrałam rękę, widząc jak się wzdryga. - Przepraszam - uśmiechnęłam się przepraszająco. - Wiesz, masz ładny uśmiech, więc możesz nim uszczęśliwiać świat - skomentowałam obiektywnie i zaczęłam obracać długopis w dłoni. - Owszem, chodzę na pisanie, bo chcę by moje powieści nabrały jakości, były jeszcze lepsze - dodałam i przewróciłam oczami słysząc Wenkę. Ma coś wspólnego z Nath, palnie co chce palnąć i się niczym nie martwi. - Gustuję w fantasy w sumie, takich połączonych z romansami, ale... Nietypowymi.

Wstałem z uśmiechem. - Nazywam się Hiro Nakate i mam 16 lat. Bardzo lubię tańczyć, rysować, słuchać muzyki i spędzać czas z znajomymi. Uwielbiam koty i słodycze. Sam miałem kota. - Mruknąłem. - Ogólnie często oglądam, albo oglądałem filmy z moim przyjacielem. -Wtedy oko uciekło mi w stronę Michaela.

-Nie spoko, zimno mi..-Parsknęłam śmiechem wymyślając coś na szybko i wskazałam na bluzę. Uśmeichnęłam się szeroko ukazując moje zęby przy czym odwróciłam od niej wzrok.-Zwykle jak wchodziłam do klasy krzyczeli że mam wyjść, a teraz mówisz że mam ładny uśmiech... Za dużo zmian na jeden dzień.-Szeptałam i parsknęłam śmiechem rysując coś na ostatniej stornie zeszytu.
-Nietypowy romans? W sensie? Piszesz coś jak 50 twarzy Grey'a?-Zaśmiałam się i oblizałam deliaktnie usta. O boże, ale tu miło...
Nagle mój wzrok przeniósł się na chłopaka, który się przestawiał. Jest uroczy, może jestem lesbą, ale umiem jeszcze widzieć kto jest przystojny, a kto nie. Podparłam się łokciem o stół patrząc na niego.-Ja najbardziej lubię czekoladę.-Mruknęłam pod nosem słysząc wzmiankę o słodyczach..

- Jeśli masz na myśli bdsm, to momentami się zdarza mi to pisać, ale wiesz... - lekko się odchyliłam na krześle i spojrzałam w sufit. - O Greyu lepiej mi nie wspominaj. Wolę oryginalne, takie bdsm nie w postaci tej, co jest w popkulturze. U mnie zawsze musi być w tym jakaś więź. Ogółem miałam na myśli to, że jest to romans między dziewczyną a dziewczyną zazwyczaj - poprawiłam grzywkę. - Czemu krzyczeli, żebyś wyszła? - zmarszczyłam brwi.

-Ja mam dwa koty - odpowiedziałem uśmiechając sie - Teraz moze kolega? - wzrokiem wskazałem na Michaela, który juz cos rysował

Słysząc wypowiedź Hiro wywróciłem oczami. No ostatnio trochę go nie widziałem...
O... moja kolej. Przerwałem wgapianie się w zeszyt i wstałem patrząc na nauczyciela.
-Jestem Michael Woodland. Rysuję i trochę piszę, ale jestem w tym naprawdę kiepski. Poza tym dużo czytam - powiedziałem nie widząc sensu by mówić cokolwiek więcej. Usiadłem i jako iż byłem ostatni czekałem aż nauczyciel zacznie.

-No dobrze - westchnalem, uśmiechając sie na prawdę na sile - A teraz wszyscy mnie posłuchacie, koleżanki z tyłu przerwą spotkanie towarzyskie a pan Wooland zamknie zeszyt. Nie mam zamiaru was bić ani na was krzyczeć, wierze w to ze jesteście dojrzałymi ludźmi, którzy wymagają od siebie chociaz minimum powagi. Nie chce tez mieć tutaj terroru, jednak wymagam szacunku. Jak wy będziecie traktować mnie, tak ja was. Więc kolędy którzy sie spóźnili zostaną chwile po lekcjach - ogłosiłem uśmiechając sie cynicznie

Wzruszyłem ramionami wzdychając przy tym ociężale. Nic nowego, nie raz i nie dwa zostawałem po lekcjach dlatego też przestało mi to w ogóle przeszkadzać, a już tym bardziej jeżeli mam siedzieć z owym panem który naprawdę wydaje się być intrygującym człowiekiem.

Słysząc o zostaniu po lekcjach steknałem nie zadowolony. -Prze Pana ale ja czasu nie mam..-mruknałem opierając twarz o dlon.

Spojrzałem na nauczyciela niezbyt zadowolony z wizji zostania po lekcjach. Zamknąłem jednak zeszyt. Na razie... jak każe coś zapisać będę radośnie kontynuował rysowanie... Umiem słuchać i rysować jednocześnie... naprawdę. Ciekawe ile nas przetrzyma... Może niedługo bo to był pierwszy raz.

-Ja a mam go za to w nadmiarze - zsarkzowałem, spoglądając na listę osob - I tak jesteście w lepszym miejscu niz ci, którzy nie raczyli sie zjawić. Do końca lekcji nie zostało jakos dużo... Niech każdy z was zapisze na karteczce ulubiony kierunek czy nurt w sztuce a pózniej położy mi ja na biurku

Westchnęłam gdy kazał nam zakończyć rozmowę. Wyrwałam kartkę ze swojego notesu i zapisałam duży wyraz, dosyć ładnym pismem. Na chwilę się zamyśliłam, zastanawiając się czy aby na pewno, ale od zawsze miałam słabość do tego kierunku. Wstałam i zaniosłam na biurko karteczkę, widniał na niej napis: GOTYK. Usiadłam z powrotem obok Willow i zerknęłam kątem oka co napisała.

-Ejj czytam Grey'a-Zaśmiałam się. Podniosłam brwi do góry.-Serio? Ja też, nie pisze nigdy heterycnzych bo to dla mnie...dosyć nudne.-Wzruszyłam ramionami zdziwiona, że jednak sama tak nie pisze. Moje usta zmieniły się w cięką linie słysząc że mamy przerwać rozmowę. Wzięłam kartkę i nie wiedziałam co napisać. Erica napisała GOTYK, no cóż tez lubię takie kierunki. Miałam ogólnie taki pomysł by napisac coś w tym stylu. Jak zwykle napisałam (a raczej namazgrałam) Na kartce ''Gotyk'' i zaniosłam tak samo karteczkę siadając znów na moje miejsce..

To było proste... Wyrwałem kartkę na której był już jakiś mały rysunek, jak na wszystkim u mnie i napisałem realizm. Już wcześniej o tym z nim rozmawiałem. Wstałem kładąc kartkę rysunkiem mrówki do góry i wróciłem do ławki. Skoro nic się nie dzieje to dalej muszę się na niego gapić czy mogę otworzyć jednak zeszyt? Na razie sobie odpuszczę.

Zagryzłem doln warge... i co ja mam napiasac...? Westchnalem i poprostu podpisałem kartke... jestem beznadziejny...

Rozbmial dzwonek. Cudownie
-Dziękuje wam, ze w ogole przyszliście. Dziewczyny, miłego weekendu, możecie juz isc i do poniedziałku. Panowie mogą wyjąc cos do notowania.

Nie napisałem nic. Po prostu, co miałem napisać? Nie miałem czegoś takiego. Interesuje mnie wszystko i nic. Westchnąłem ciężko splatając ręce na piersi i wpatrując się w nauczyciela co jakiś czas przenosiłem wzrok na swoją ławkę w której i tak ledwo się mieszczę.

- Wzajemnie, panie profesorze - odpowiedziałam z uśmiechem i zaczęłam się pakować. - Willow, idziemy coś zjeść na stołówce? - zapytałam schylając się do swojej torby.

No dobra... jeszcze chwilka i i my sobie pójdziemy. O dziwo lepiej spóźnić się na historie sztuki niż norweski. Nie jest tak źle. I tak nigdy mi się nie spieszy. Jesteśmy w zamkniętej szkole z internatem. Gdzie ma mi się spieszyć jak dziś nie mam już lekcji?
Chętnie otworzyłem zeszyt wracając do rysunku. O dziwo prostego i o dziwo kota. No tak jakoś...

Po chwili usłyszałam dzwonek, lekcje tu szybko lecą.
-Jasne.-Powiedziałam wstając i pakując się. Po chwili zapięłam torbę i dałam ją na ramię.

NP: Stołówka

Wstałam, przerzuciłam torbę przez ramię i wyszłam.
NP: Stołówka.

-Zadanie nie bedzie jakieś trudne. -westchnalem - Ale będzie. Hiro napiszesz sobie o pop arcie, nie za dużo, tak z trzy strony. Wenka, to samo tylko o ołtarzach gotyckich. Pan Wooland -wcale nie zażywałam go po nazwisku aby sie nie wydurnic - trzy strony o twórcach realizmu poproszę. Moze byc z obrazkami. Macie jakieś pytania?

Siedziałem znudzony. - Serio chce panu sie z nami siedziec? Mam lepsze rzeczy do roboty...- mruknalem

Co? Trzy strony? Czemu? To nie jest fair... Czemu ja? Lekko zły zapisałem co mam zrobić i wróciłem do kota kończąc go kilkoma kreskami. wyrwałem rysunek i zamknąłem zeszyt - nie, można już iść? - spytałem patrząc na nauczyciela.