Sala historii sztuki

-Zgub go, a nie zdasz - mruknalem

Na słowa "trzy strony" mruknąłem do siebie niewyraźną opinię na temat zadań domowych. Zamknąłem swój zeszyt po czym spakowałem się i wyszedłem zgarbiony kierując się do swojego pokoju
NP: Pokój Marcusa

-Spokojnie... nie zgubię - mruknąłem zabierając kota ze sobą zadowolony i idąc coś zjeść. Dziś była o wiele lepsza lekcja...
NP: stołówka

Będę dzisiaj musiała najwidoczniej użyć mojego komputera do nauki. Wstałam powoli zaczynając się pakować..

Uśmiechałem sie do Michaela i innych opuszczających sale, kiedy podszedłem do ławki Hiro. On siedział, patrząc przed siebie, kiedy ja zatrzymałem sie obok, patrząc na chłopaka z wyczekiwaniem.

Dobra, koniec lekcji, ok, fajnie. Jednak nie miałam zbyt gdzie się podziać, więc stanelam z torbą na środku klasy, wyglądając przy tym trochę dziwnie. Willow nie chciałam się narzucać, pewnie miała zajęcie, a do pokoju iść nie chciałam, bo znając życie zasnęłabym od razu. Wyszłam z sali i jakby sama z siebie poszłam na stołówkę.

NP stołówka

Chciałam już zagadać do zielonowłosej, jednak ja już wyszła. Przygryzłam delikatnie dolną wargę. Rzucił mi się w oczy ten..Hiro..? Tak chyba tak ma na imię. Ledwo i nieśmiało podeszłam do chłopaka.
-Hej.-Mruknęłam przelotnie, muszę poznać w końcu więcej niż 3 osoby..

Popatrzyłem na nauczyciela.-Tak wiem... zawiódł się pan na mnie i dostane jedynke i tak dalej... wiem... jestem beznadziejny... każdy mi to mówi... - westchnałem

Przeniosłem wzrok z nauczyciela na dziewczyne i nieco smutno jej pomachałem.

-Nie jestes - zaśmiałem sie, krzyżując ręce na klatce piersiowej - Chcielem tylko zapytać co sie dzieje, Hiro. Na kartce nic nie napisałeś, nie oddałeś pracy, chociaz rysunek zrobiłeś. Nie chce dać Ci jedynki na półrocze, ani nawet częściowej, jednak nie moge traktować Cie inaczej niz reszty.

Oddałam pracę niedokończonego pająka i wyszłam z klasy. Miałam w torbie sałatkę z makaronem, a i tak wcześniej jadłam. Upiłam łyk napoju i wróciłam nad fontannę ubierając grubą zieloną bluzę.

NP: Fontanna

-Wiem... ja poproistu nie radzę sobie z nauką... nic nie wchodzi mi do głowy nie wiem jak bardzo bym sie staral... w oczach zaczely pojawiac mi sie lzy ktore zaczalem wycierac....

-To dopiero początek, Hiro. Tak ci sie tylko wydaje, poprostu musisz znaleźć swój sposób nauki. - wyjaśniłem - Każdy jest inny, co nie? Gdybys potrzebował pomocy, jakiejkolwiek, to zapraszam. Jestem tez psychologiem, moge ci pomoc.

Powoli wyszłam z pomieszczenia. Trochu nudna ta lekcja, ale nie narzekam
Np. Fontanna

- Nie potrzebuje pomocy psychologicznej... jestem normalny jak inni...- powiedziałem kulac sie na tym krzesle. Spakowałem ksiazki i wstałem- pojde juz...- powiedziałem zaplakany...

-nie mowie od razu u takiej pomocy. O zwykłej romowie. Pamiętaj o mnie, Hiro - rzuciłem, ruszając w stronę biurka

-Tak... póki co wole rozmowę z Michaelem... dziekuje...- powiedziałem wycghodzac.
(nex pokoj michaela)