Pokój Eriki Blandelli

Westchnęłam cicho w jej usta chwytając ją od razu w tali.-Erika.-Szepnęłam prostując się i w dalszym ciągu jej nie puszczając.-Kim dla siebie...W końcu jesteśmy?-Sapnęłam..

- Cóż... - odsunęłam lekko swoje usta, spojrzałam w jej oczy. Opadające w dół włosy odcinały nas całkowicie od świata. - Powiedzmy, że... Jesteśmy w związku, ale... Jak dla mnie jest za wcześnie, by powiedzieć Ci, że Cię kocham. Jestem zauroczona Tobą, ale słowo "kocham" ma bardzo wielką wagę. Rozumiesz o co mi chodzi, prawda?

Otworzyłam szerzej oczy słysząc o związku.-Rozumiem.-Mruknęłam.-Też jestem w tobie zauroczona.Mówiłam ci to już z 5 razy.-Parsknęłam śmiechem siadając jej na uda.-Więc co moja dziewczyno..Możemy kontynuować przeze mnie przerwany pocałunek.-Uśmiechnęłam się zadziornie i zacząłem muskać wargi dziewczyny.

- Oczywiście - zamruczałam i się z nią przekręciłam, by leżeć na niej. Pocałowałam ją namiętnie i gorąco, znów zamykając oczy i skupiając się na dotyku.

Zaśmiałam się mając rozłożone nogi i zaplątałam jej na biodrach. Otarłam się niby ''nie chcący'' ale heh no chcący, o jej kroczę. Przymknęłam oczy oddając namiętne i dość chaotyczne pocałunki..

Jęknęłam cicho w jej usta, kontynuowałam taniec naszych języków. Byłam coraz bardziej pobudzona przez nią.

Zdziwiłam się jej reakcją. Westchnęłam cicho dając powoli dłonie pod koszulę nocną dziewczyny..

Zamruczałam i zdjęłam nagle górę jej piżamy, a raczej mojej, ale na niej. Ale no. Zaczęłam masować jej piersi przez stanik, natomiast jej szyję zasypałam pocałunkami.

Spojrzałam się na nią lekko przestraszona, gdy mnie tak rozebrała. Westchnęłam cicho, aż poczułam jak bym zachłysnęła się powietrzem. Przymknęłam ponownie oczy pozwalając jej już na wszystko. Przygryzłam mocno dolną wargę i zaczęłam zsuwać z swoich ramion ramiączka od czarnego sportowego stanika..

- Nie bój się - szepnęłam i pomogłam jej zdjąć, ustami zeszłam od jej szyi do prawej piersi i zaczęłam intensywnie lizać.

-Nie boję się.-Mruknęłam oblizując usta, mruknęłam cicho czując jej usta na moich piersiach. Moja dłoń znalazła się na jej nagiej kobiecości po czym zaczęłam ja powoli pieścić..

Jęknęłam cienko i krótko, wzięłam sutka w usta i zaczęłam go mocno ssać.

Westchnęłam cicho zaczynając powoli wkładając jeden palec.-Może...Przeniesiemy się na łóżko?-Sapnęłam uśmiechnięta..

- Oczywiście. Tylko że wiesz, to Ty nas zrzuciłaś, myślałam, że wolisz łóżko w takim razie - zachichotałam i ją objęłam, po czym wstałam z nią i położyłam się na łóżku. Jęknęłam cicho i poruszyłam biodrami by bardziej się na niego nabić.

-Atak śmiechu, sorry.-Parsknęłam śmeichem i po chwili byłyśmy obie na łóżku. Otworzyłam deliaktnie usta wpatrując się w nią. Sapnęłam cicho mocno podniecona i przygryzła dolną wargę, mając w niej już dwa palce..

Przechyliłam głowę zbliżając swoje usta znów do jej piersi i zassałam się na nimi, biodrami delikatnie poruszałam na jej palcach.

Odchyliłam głowę do tyłu łapiąc oddech. Miałam rumieńce na twarzy przez gorąco i także przez Erikę.
-Proszę...Wejdź we mnie..-Sapnęłam nie wiedząc jak mam to powiedzieć. Poruszałam w dziewczynie co raz szybciej palcami dodając powoli trzeci..

- Wedle woli - szepnęłam jej prosto do ucha i wsunęłam dwa palce, zaczęłam nimi poruszając, znajdując balans między szybkimi ruchami a nie zadawaniem bólu.

Sapnęłam głośno i jęknęłam cicho imię dziewczyny. Złapałam kark dziewczyny i wpiłam się namiętnie w jej usta przy czym zaczęłam nabiać się delikatnie na jej palce odczuwając co raz większą przyjemność..

Odwzajemniłam gorąco pocałunek, poruszałam wciąż swoimi palcami z pasją, czułam jak szybko biło mi serce. Jaka przyjemność... Czułam się genialnie.

-Boże Erika.-Sapnęłam głośno i przewróciłam ją że siedziałam jej teraz na udach. Jęknęłam dość głośno, ponieważ nabijał się na jej palce jeszcze mocniej. Przymknęłam delikatnie oczy i po chwili ponownie na nią spojrzałam. Przygryzłam dolną wargę, chcąc mieć trochę inicjatywy zeszłam z palców dziewczyny. Przełknęłam ślinę i usiadłam na nią w pozycji na kowbojkę..

- hmmm... Zaskakujesz - zamruczałam z uśmiechem i patrzyłam na nią. Była przepiękna, ta perspektywa jeszcze bardziej wzmacniała efekt. Aż oblizałam usta.

Uśmiechnęłam się szeroko i zaczęłam co raz głośniej wzdychać.
- Z-Za chwilę dojdę.-Sapnęłam cicho czerwona na polikach..

- O to chodzi - zamruczałam z uśmiechem i wróciłam do poruszania palcami w Willow.

Odchyliłam głowę do tyłu zaczynając cicho jękać.-Mocniej.-Sapnęłam..