Park

- Pa - pomachałam jej i się zastanowiłam co ze sobą zrobić. Wyjęłam z torebki książkę w przenośnym wydaniu, zaś obok swojej nogi położyłam telefon i włączyłam, oczywiście nie za głośno, Five Finger Death Punch. Słuchając muzyki zaczęłam czytać.

Mając kaptur na głowię, szłam przez park. Miałam dalej czerwony policzek. Nawet czułam jak mnie piekło. Nie chciałam wracać do pokoju..

Podgłosiłam muzykę, jako że było trochę za cicho jak dla mnie i kontynuowałam czytanie. Pochłonięta całkowicie czytaniem i muzykę, nie zauważyłam że wysunęłam nogi przed siebie.

Idąc co raz szybciej i myśląc, że za chwilę zacznę biec wywróciłem się..Dosyć mocno. Zaczęło do tego kropić. Super. Jęknęłam głośno.
-Ja pierdole, co za życie.-Warknęłam przymykając oczy i leżąc na plecach przy czym, trzymałam się za łokieć..

Odłożyłam natychmiastowo książkę gdy ktoś się wywrócił, zatkało mnie to kogo zobaczyłam. - Jezu, Willow! - zerwałamssię z miejsca i przykucnęłam obok niej, pomogłam jej wstać i usiąść na ławce. - Wszystko okej?

-Nie.-Sapnęłam zakrywając dłonią twarz i naciągając bardziej także kaptur. Byłam cała zapłakana, a do tego było mi straszliwie gorąco..

- Mi Dio... Ty płaczesz! Co Ci się stało? - zapytałam zszokowana i ją przytuliłam mocno.

-Z-Zerwałam z Lottie.-Powiedziałam cicho wtulając się w Erikę.-Przepraszam, myślałam że wyjebałam się o kłodę czy już sama nie wiem.-Zaśmiałam się cicho..

- To ja przepraszam, czasem zapominam o swoich szczudłach - zaśmiałam się lekko i wtuliłam ją w siebie. - Znajdziesz kogoś lepszego, spokojnie.

Przytuliłam ją mocniej.
-Erika.-Szepnęłam i zaczesałam jej kosmyk włosa za ucho.-Przepraszam...Że bałam się tobie to wyznać...I spanikowałam.-Wyszeptałam totalnie bez sensu i pocałowałam namiętnie jej wargi. Za chwilę dostanę w ryj za to co odpierdalam..ale no.. Erikia podoba mi się od dawna, jednak spanikowałam i zostałam z Lottie i wszystko..się tak potoczyło..

- Ale nie masz za c... - nie dokończyłam bo przerwała mi swoimi ustami. Zamarłam zszokowana, totalnie się nie spodziewałam pocałunku, ale tamten alkohol ani nic ani nikt nie zgasiło tego uczucia, które zostało choć w małej części. Objęłam Willow w pasie i namiętnie odwzajemniłam pocałunek.

Gdy poczułam że oddała pocałunek, przymknęłam oczy szczęśliwa. Siedząc na udach dziewczyny, położyłam się delikatnie mając dłonie splątane na jej karku. Cudowanie całowała. Mruknęłam cicho pogłębiając pocałunek..

Była trochę niższa ode mnie, więc musiałam lekko odchylić jej głowę. Kontynuowałam pocałunek, pochłonięta jej miękkimi ustami.

Po chwili zakończyłam pocałunek i spojrzałam dziewczynie w oczy. Westchnęłam cicho. Oblizałam delikatnie usta, przełykając ślinę. Nie za bardzo wiedziałam, co mam w tej chwili powiedzieć. Przed chwilą straciłam moją pierwszą dziewczynę, a teraz siedzę na kolanach Eriki żałując, że szybciej tego nie zrobiłam...Tylko spanikowałam i zostałam z Lottie..

- Zaskoczyłaś mnie - powiedziałam cicho, odwzajemniając spojrzenie. - Oraz zaskoczyłaś cały alkohol jaki wypiłam przez Twój wybór - zaśmiałam się lekko i poczochrałam ją po głowie.

Zaśmiałam się cicho patrząc w oczy dziewczyny, lekko otwartymi ustami.-Żałuję...Że nie zrobiłam tego szybciej.-Wyszeptałam..

- Będę Ci się śniła po nocach, zobaczysz! - zaśmiałam się znów i przytuliłam mocno. - Dobrze Cię znów przytulać. Brakowało mi tego trochę.

-Bardzo chętnie.-Parsknęłam śmiechem.-Ciebie też Erika.-Powiedziałam cicho dając jej głowę na jej ramię..

- Cieszę się, że już nie płaczesz - odpowiedziałam i zaczęłam ją powoli głaskać po głowie.

Zrobiło mi się zimno, więc wreszcie postanowiłam wrócić do szkoły.
NP stołówka

-Przez ciebie.-Uśmiechnęłam się delikatnie.-Chcesz może wrócić do internatu? Robi się późno...No i zimno.-Mruknęłam wstając..

- Właśnie miałam mówić, że zimno. Akurat u mnie w samochodzie jest ciepło, chodź - uśmiechnęłam się do niej i wstałam razem z nią.

-Masz samochód?-Parsknęłam śmiechem idąc za Eriką..

- Oczywiście! Śmieszy Cię to? - złapałam się za boki, "groźnie" patrząc na Willow, po czym wybuchłam śmiechem i otworzyłam przed nią drzwi do samochodu, swojego czarnego Volvo.

-Nieee. Pokaż jak dobrze prowadzić.-Parsknęłam śmiechem wycierając nos rękawem od bluzy. Usiadłam wygodnie na miejscu pasażera. No. Jest chociaż trochę cieplej..Do tego zaczyna cholernie padać..