Park

Przechodziłem alejami. Mieliśmy ładną jesień. Naprawdę piękną. Całe szczęście... Nie lubiłem gdy jesień jest deszczowa i ponura. W końcu usiadłem na wybranej ławce wyciągając zeszyt. Rozejrzałem się za czymkolwiek co mógłbym narysować. W sumie była już dość pożną pora i nie wiem czy coś znajdę. Ale zobaczyłem wiewiórkę pod latarnią. Idealnie...

Posts : 114 Join date : 12/09/2016 Age : 34

Jako dojrzały mezyczna ze świeżym tatuażem zdecydowałem sie na wieczorny spacer. Oczywiście, aby nie isc samotnie włączyłem Pokemon Go, aby znaleźć cos ciekawszego niz te cholerne myszy i ptaki. Przemierzałem park, w poszukiwaniu PokeStopa, kiedy okazało sie ze gdzie w trawie jest Pikachu. Ruszyłam tam od razu, nie zawazajac na nieliczne liście, które zdążyły juz opaść

Byłem w połowie rysunku. Podniosłem wzrok by znowu zerknąć na mojego puszystego modela grzebiącego w liściach, ale zobaczyłem tylko jego uciekającą kitę. Co? Zaraz namierzyłem sprawcę tego wszystkiego. Nauczyciel był zaparzony w telefon, ale i tak posłałem mu mordercze spojrzenie. A tak dobrze szło! Zły zamknąłem zeszyt.

Posts : 114 Join date : 12/09/2016 Age : 34

tak
Tak
TAK
znalazłem go! Przede mną siedział sam Pikachu a obok niego Vaporeon. Misie wy moje. Podkekscytowany niczym hot13 na koncercie Justina Biebera zacząłem łapać moje zdobycze.
Dopiero kiedy pokeball z Pikachu respiła sie, zauważyłem kto siedzi na ławce

Siedziałem patrząc na nauczyciela z mordem w oczach i trzymałem zeszyt na kolanach. Naprawdę chciałem narysować tą wiewiórkę. W ogóle czemu on zasuwa po trawie? Od chodzenia jest chodnik

Posts : 114 Join date : 12/09/2016 Age : 34

Uśmiechnąłem się do chłopaka, mimo że siedział daleko ode mnie. Mam nadzieję, że mimo półmroku jaki zapadał dookoła nas chłopak zauważył ten gest. rozejrzałem się też dookoła w poszukaniu domniemanego PokeStopa, który powinien być gdzieś tutaj nie daleko.

Gdy się do mnie uśmiechnął miałem ochotę go udusić. Co on sobie myśli? Wstałem zaczynając pakować zeszyt do torby zły. już i tak nie skończę teraz tego rysunku. Będę musiał sam wymyślić jak go skończę bez patrzenia na modela. Trudno... I za czym mężczyzna w ogóle się tu rozgląda?

Posts : 121 Join date : 01/10/2016

Przyszłam do parku, chciałam poznać jakieś nowe osoby. Usiadłam na ławce i się rozejrzałam. Wolałam nie podchodzić do nauczyciela i jakiegoś chłopaka. Może jakieś pilniejsze sprawy obgadują? Albo coś jest na rzeczy?... Założyłam nogę na nogę i westchnęłam w zamyśleniu.

Posts : 114 Join date : 12/09/2016 Age : 34

Kierowany zewem mojego PokeStopa zacząłem iść przed siebie pewny i wyprostowany. I pewnie wyglądałbym całkiem atrakcyjnie, gdyby nie lampa uliczna w którą władowałem się z całym impetem.
Oj Nikołaj, ty bestio podrywu.

Widząc to od razu mimo złości zacząłem się śmiać. Tak to jest jak się nie patrzy... oj Michael ty nie powinieneś się o tym wypowiadać. W końcu na dzień dobry nie patrzyłem i wywaliłem na mężczyznę spaghetti. Co nie zmienia faktu, że teraz było śmiesznie.

Posts : 16 Join date : 08/10/2016 Age : 25

Słyszałam, że niedaleko akademiku jest park. Postanowiłam się przejść. Może będą tam jakieś ładne kwiaty? Chciałabym w moim zielniku umieścić rośliny z pierwszego dnia tutaj. Idąc chodnikiem zauważyłam stokrotkie. Odrazu ją zerwałam.

Posts : 114 Join date : 12/09/2016 Age : 34

-Jeszcze jeden dźwięk i widzimy się na poprawie, panie Wooland. - zagroziłem, trzymajac nasadę nosa. Na chwilę wyłączyłem aplikację z moimi maleństwami, starając nie śmiać się za głośno i wyjść na groźnego. Pewnie mi nie wychodziło.

Słysząc to zamilkłem, ale gdy nauczyciel sam się śmiał nie mogłem. Wcale nie wyglądał teraz na groźnego. Podszedłem do niego - należało się panu za przestraszenie mi modela - prychnąłem kręcąc głową.

Posts : 121 Join date : 01/10/2016

Zauważyłam dziewczynę, ciężko było jej nie zauważyć, jasnozielone włosy zwracały uwagę w ciemnościach. - Hej - przywitałam się bez wahania.

Posts : 114 Join date : 12/09/2016 Age : 34

-Jakiego modela? - spojrzałem na niego, po czym zgiąłem w pół. Jedną rękę oparłem na kolanie po czym spojrzałem na tę wolną. Na szczęście nie było na niej krwi, więc mogłem mieć nadzieję, że moja piękna twarznie została zdeformowana

Posts : 16 Join date : 08/10/2016 Age : 25

Usłyszałam obcy głos skierowany w moją strone, jako przywitanie. Odwróciłam głowe w strone jego nadawcy.
Wstałam i podałam dłoń rudowłosej dziewczynie.
-Hej.-uśmiechnęłam się, dodając po chwili- Jestem Emilia, miło mi cię poznać.

Pokazałem mu nieskończony rysunek wiewiórki i miejsce gdzie zwierzę było - prawie je pan zdeptał tak w ogóle - przyznałem chowając znowu zeszyt. Widząc jak patrzy na rękę westchnąłem- chyba pan nie ucierpiał zbytnio. A przynajmniej nie ma krwi - powiedziałem patrząc na niego. Nic sobie raczej nie zrobił.

Posts : 121 Join date : 01/10/2016

- Adelaida, miło Cię poznać. Nowa? Nie widziałam Cię wcześniej - zmarszczyłam brwi.

Posts : 114 Join date : 12/09/2016 Age : 34

-Ale mogłem umrzeć. W moim wieku każdy dzień może być ostatni - wetchnąłem, nada trzyając dłoń na nosie. Chociaż raz zimne dłonie stały się przydatne.

Posts : 114 Join date : 12/09/2016 Age : 34

-Ale mogłem umrzeć. W moim wieku każdy dzień może być ostatni - wetchnąłem, nada trzyając dłoń na nosie. Chociaż raz zimne dłonie stały się przydatne.

Posts : 16 Join date : 08/10/2016 Age : 25

-Tak. Niedawno przeprowadziłam się na przedmieścia z rodziną,a w akademiku jestem od wczoraj. Dziś skończyłam urządzać pokój.

Posts : 121 Join date : 01/10/2016

- O... Ciekawie. A skąd się przeprowadziłaś? Siadaj - poklepałam miejsce obok siebie z uśmiechem.

-W pana wieku? Nie powiedziałbym by był pan stary - prychnąłem- tak jak z przeziębieniem? Granica śmierci? - spytałem wywracają oczami - polecam zamknąć się w pokoju i nie wychodzić. Obowiązkowo ściany wyłożone gąbką i jest pan bezpieczny... - stwierdziłem - albo może pan nie patrzeć w telefon gdy pan idzie - dodałem

Posts : 16 Join date : 08/10/2016 Age : 25

-Stan Nevada okolice Las Vegas. Piękne i szalone miejsce. Rodziec...Potrzebowali odrobine spokoju. Hehe-zaśmiałam się siadając obok niej