Sala gimnastyczna

Weszłam do sali gimnastycznej. Czemu? Nie mam zielonego pojęcia. Gdzieś w kącie znalazłam starą, brudną piłkę do koszykówki i zaczęłam nią rzucać nią we wszystkie ściany. Czułam się trochę jak Zac Efron w High school musical.

Idąc w stronę wyjścia zobaczyłam że ktoś jest na sali gimnastyce. Oparłam się o framugę widząc czerwonowłosą z śpiewania. Zrobiłam dwa kroku na przód, co pewnie po sekundzie usłyszała.
-H-Hej.-Wyjękałam i uśmiechnęłam się do niej ciepło. Sama lubiłam bardzo grać w koszykówkę. I nie powiem, uważam że jestem w niej nawet dobra..

Słysząc, że ktoś wchodzi do sali złapałam piłkę odbitą od ściany.
- No cześć - powiedziałam uśmiechając się - Jestem Nath.
Wyciągnęłam rękę do dziewczyny.

-Willow.-Podałam delikatnie dłoń.
-Grasz w kosza.. z ścianą?-Spytałam odkładając moje rzeczy na ławkę obok.

- Tak jakby - zaśmiałam się - Ściana jest świetnym przeciwnikiem. I przynajmniej nie rzuci się na mnie, żeby odebrać piłkę. Taka akcja pewnie by się skończyła katastrofą.

Uśmiechnęłam się delikatnie.
-Kiedyś byłam w drużynie koszykarskiej...Ale wsadu dalej nie umiem zrobić.-Uśmiechnęłam się do niej delikatnie, opierając się o ścianę.-Ładnie dziś śpiewałaś, ja szukałam wyjścia awaryjnego by uciec, gdy usłyszałam o jakimś przestawieniu.-Zaśmiałam się cicho obserwując jak przy tym jak gra z ścianą..

- Eee cokolwiek było słychać? - mruknęłam patrząc na nią podejrzliwie - A taki szept to ciężko uznać za śpiewanie.
Po raz kolejny rzuciłam piłką w ścianę, ale tym razem nie dałam rady jej złapać, więc pobiegłam po nią na drugi koniec sali.

-Starając się wyłapywać jakieś dźwięki to tak.-Uśmiechnęłam się ponownie. Po chwili musiała biegać po piłkę na drugi koniec sali, gdy już wróciłam zaczęłam zebrać moje rzeczy.
-Miałam iść nad fontannę lub na łąkę porysować, jednak za niedługo zaczyna się historia sztuki. Czekałam na nią długo.- Parsknęłam śmiechem.-Mam nadzieję, że kiedyś zamiast z ścianą, zagrasz z zemną.-Uśmiechnęłam się do niej ciepło, żegnając się z czerwonowłosą. Nie mogę przegapić tych zajęć!

NP: Sala historii sztuki

- No to cześć - powiedziałam i ostatni raz rzuciłam w ścianę. Piłka ponownie odbiła si ęna drugi koniec sali, ale po nią nie poszłam, tylko wyszłam.
NP stołówka

Weszła do sali gimnastycznej. Rozgrzała się i zaczęła biegać.

Weszłam do sali gimnastycznej wciąż trochę niewyspana. Chciałam się jakoś rozbudzić, rozgrzać, a deskorolka którą wzięłam ze sobą miała mi w tym pomóc. Nie zauważyłam że nie jestem sama, przez co po ujechaniu kilku metrów za późno zdałam sobie sprawę z obecności blondynki i gwałtownie zahamowałam. Poleciałam prosto na nią i upadłam z nią na podłogę. - Puta madre! - zaklęłam i stęknęłam z bólu, wstałam i podałam jej rękę. - Przepraszam, nie zauważyłam Cię.

Gdy biegalam nagle ktos na mnie wpadl. Uslyszalam przeklenstwo po hiszpansku-No paso nada-usmievnela sie lekko i skorzystala z pomocy

- Ooo... - uniosłam brwi. - Espanola?

-Tan-usmievnela sie

- Nie wiedziałam - zaśmiałam się zakłopotana i rozejrzałam po sali. - Co tu robisz?

-Przyszłam biegać, a Ty?

- Pojeździć - odpowiedziałam z uśmiechem i wystawiłam do niej rękę. - Adelaida, miło poznać.

-Anastazia, mi rowniez-delikatnie uscisnelam jej dlon

- Cóż... Trafić na swoją i to w takiej sytuacji - zaśmiałam się i usiadłam na deskorolce.

Usiadla przed dziewczyna-W tej szkole dzieje sie wielw roznych rzeczy-zasmiala sie

- Dokładnie... Tylko ufo brakuje - zaśmiałam się.

-Nie zdziwilabym sie gdybysmy i to spotkaly-zasmiala sie

- Cóż... Ja może tak... - zamyśliłam się chwilę. - Od dłuższego czasu tu biegasz?

-Odkad tu jestem, czyli jakos 1,5 roku. A Ty? Dlugo tu przychodzisz?