Stołówka

- A mnie raczej denerwują. No ale życie. - wzruszyłem ramionami. - Lepsze takie niż żadne. - dodałem dopijając resztę swojej już niestety zimnej kawy. Tak, lubię mrożoną, ale mrożoną a nie zimną która była ciepłą, która wystygła.

- Znajdziesz prędzej czy później sobie kogoś idealnego - ziewnęłam, ale uśmiechnęłam się do niego i wstałam. - Miło się rozmawiało, do zobaczenia jutro i dobrej nocy! - odniosłam talerz do bufetu i wyszłam.
NP: Pokój Eriki Blandelli

- Ta, cześć. - Mruknąłem na pożegnanie do dziewczyny wzdychając ciężko. Ostatecznie wstałem od stolika po czym wziąłem kolejny kubek z kawą, a właściwie znowu dwa i wróciłem do stolika. Siadając i popijając je na spokojnie. Ostatecznie jednak kiedy skończyłem pić swoją kawę odstawiłem pusty kubek na stół po czym wstałem i wyszedłem.

Next: Sala historii sztuki.

Weszłam na stołówkę z Willow i od razu skierowałam się do bufetu. Tym razem zdecydowałam się na zapiekanki z ketchupem oraz szklankę z napojem pomarańczowym. Usiadłam przy stoliku pod oknem i wzięłam pierwszy kęs.

Będąc na parterze skierowałam się do stołówki wraz z nową znajomą.
-Jestem tutaj chyba 3 raz dzisiaj.-Parsknęłam śmiechem prosząc tylko jedynie o kawę. Usiadłam przy jednym z stolików(przy oknie), gdzie wcześniej siedziałam. Słońce zaczynało powoli zachodzić. Kocham takie widoki..

- Więc pewnie masz już sporo znajomości, co? - uśmiechnęłam się lekko i upiłam łyk napoju. Podążyłam wzrokiem za nią na zachodzące słońce. Podobał mi się ten widok, widać to chyba było po mojej twarzy. Wróciłam do posiłku. - Więc powiadasz, że piszemy ten sam rodzaj miłości... Chętnie bym poczytała coś Twojego.

-Nie.. Poznałam tylko.. Dziewczynę w czerwonych włosach..Mam słabą pamięć do imion. Ty jesteś Erica prawda? Musze zapamiętać.-Parsknęłam śmiechem upijając łyk kawy. Przypomniało mi się że nie odpowiedziałm jej na pytanie ''czemu mówili żebyś wyszła'' Może opowiem jej innym razem. Nie chce nas wprowadzać w depresyjny stan jakiś.
-Mojego?-Prawie się zaktusiłam.-Nie, nie..moje żałosne.-Zaśmiałam się nerwowo drapiąc po karku..

- Ta czerwonowłosa to pewnie Nathyenne, tak? - zapytałam posyłając jej szeroki uśmiech. - Tak, Erica. Czemu żałosne? Wolałabym sama ocenić - napiłam się kolejnego łyka soku. - Nie masz czego się obawiać przecież, na pewno nie jest tak źle.

-Tak!-Powiedziałam z uśmiechem.-Rzucała piłkę o ścianę w tedy.-Mruknęłam pod nosem upiając następny łyk kawy.-Chcesz inaczej poczytać moje pornosy?-Uśmiechnęłam się szeroko czując się dosyć rozluźlona w jej towarzystwie.-Mam wszystko na laptopie, będę mogła ci przesłać...Są straszne błędy, nawet na nie nie patrze więc...Po prostu lepiej nie komentuj pisowni.-Wzruszyłam ramionami i spojrzałam w oczy dziewczyny, a z mojej twarzy cały czas nie schodził uśmiech..

- Pornosy? - spojrzałam zaskoczona. - W sumie to... Czemu by nie - zaśmiałam się lekko. Wyglądała uroczo jak tak się uśmiechała. Wzięłam kolejny kęs zapiekanki i przełknęłam. - Zaraz dam Ci adres to mi wyślesz - dodałam wyjmując notes i wyrywając z niego kartkę. - Też Ci mogę wysłać co nieco jeśli chcesz - uśmiechnęłam się do ucha do ucha i zaczęłam pisać swój adres e-mail na karteczce, którą po chwili jej podałam. - Pisownię jestem w stanie przeżyć.

-Lubie czytać.- Wzięłam karteczkę chowając do torby.-Wiesz mam pełno książek na półkach..nie które się przez to wyginają.-Parsknęłam śmiechem.-Znaczy... Mogę poprawić, po prostu jest tyle błędów bo...bo pisze często bardzo szybko że wychodzi masakra.-Oblizałam delikatnie usta upijając następny łyk kawy.-Byłaś na zajęciach ''muzyki'' i w ogóle.. Od kiedy grasz i śpiewasz?-Spytałam ciekawa..

- Byłam, akurat na skrzypcach gram... Od dziecka w sumie. Śpiewać dopiero od niedawna, nie chciałam wierzyć ludziom gdy mówili, że mój głos się do tego nadaje - zaśmiałam się i zjadłam zapiekankę do końca. - Z błędami dam radę, nie masz czym się martwić - machnęłam ręką i rozpuściłam włosy.

-Fajnie.-Uśmiechnęłam się do niej szeroko.-Jaa jestem bez talenciem jeśli chodzi o muzykę.-Mruknęłam Zaczesując włosy do tyłu.-To nie będę musiała się chociaż męczyć, a ten... Jak myślisz, nauczyciel od historii sztuki da im jakąś karę za spóźnienie..Za PIERWSZĄ lekcję?..-

- Wygląda na to, że tak - przygryzłam wargę. - Wiesz, kiedy ja weszłam pierwsza i nikogo nie było poza mną, to dosyć chłodno mi odpowiedział "dzień dobry". Zastanawiam się, jak Wenka na to zareagował. Wyglądał na bardziej aspołecznego niż zwykle - westchnęłam ciężko i napiłam się znów soku. - Beztalenciem powiadasz? Może nie miałaś okazji odkryć swojego talentu - odwzajemniłam uśmiech.

-Zgaduje że Rosjanin.-Umiem szybko dobierać fakty. Nie oceniłam go na podstawie charakteru.. tylko ogólnie całości.-Pfff, proszę cię. Każdy mówi że jestem okropna więc.. Nie mam talentu muzycznego, ale muzykę ogólnie uwielbiam.-Mruknęłam kończąc kawę. Zgniotłam kubeczek i spróbowałam trafić do kosza.-Tak!-Szepnęłam cicho widząc że udało mi się i nie muszę wstawać. Ziewnęłam cicho przeciągając się..

- A jakiej muzyki najczęściej słuchasz? - zapytałam i zaśmiałam się z jej radości. - Brawo. Zostaniesz gwiazdą w tej kategorii sportu - napiłam się znów.

Z głośnym hukiem otworzyłem drzwi od stołówki, można powiedzieć że prawie je wyważyłem bo nie chcąc wyciągać rąk z kieszeni najprościej w świecie otworzyłem je kopniakiem z buta. Nie ingerując w to kto tu jest a kogo tu niema od razu podszedłem do bufetu przyglądając mu się uważnie. W końcu nałożyłem sobie na talerz duży kawał mięsa po czym zająłem swój standardowy stolik od razu biorąc się za odrywanie kawałków mięsa i wkładanie je sobie do ust.

-Rock, metal i klasyczna...Jakiś pop też się czasem zdarzy posłuchać..A ty?-Spytałam. Podskoczyłam słysząc że ktoś wchodzi z buta.-Ja pierdole.-Warknęłam pod nosem i westchnęłam cicho. Tez mam problemy z sobą, ale no człowieku nie strasz mnie. Oblizałam delikatnie usta.-Byłam kiedyś w drużnie koszykarskiej.-Powiedziałam opierając się łokciami o stół..

- Metal? Rock? Już Cię kocham! - ożywiłam się nagle i zerknęłam wzdrygając się na drzwi. Wenka... Czy to świadoma próba zabicia ludźmi zawałem? - Jakie masz ulubione zespoły? Opowiadaj - zatarłam ręce szykując się na rozmowę na temat naszego gustu.

Nie zwracając kompletnie uwagi na rozmawiające sobie panie przy stoliku nieopodal, nerwowo zjadałem mięso ze wzrokiem wlepionym w talerz, niespodziewanie mój posiłek nagle gdzieś znikł dlatego tylko warknąłem głośno do siebie pokazując swoje białe zęby i zacisnąłem dłonie w pięści. Z donośnym piskiem odsunąłem krzesło od stolika i znów podszedłem do bufetu ponownie nakładając sobie na talerz to samo, tyle że tym razem wziąłem również dwa, duże kubki kawy. Postawiłem wszystko na swoim stoliku i spocząłem na krześle znów wsuwając je z donośnym piskiem nóg krzesła ocierających się o podłogowe płytki. Kiedy jestem wściekły, zawsze zachowuję się nieznośnie głośno.

-No to tak emm: Napewno Eve 6, Nirvana oczywiście, Sex Pistols, Billy Talent, Three Days Grace, Pop Evil, Slipknot, Iron Maiden typowo.-Myślałam co dalej.-No to głowie słucham... a z spokojniejszych to na przykład: Troye Sivan, salvia palth, Daughter, Dillon, Sóley... Zwykle nie pamiętam zespołów na pamięć i wychodzę na pozera czy coś, jak tam mówią.-Parsknęłam śmiechem. Nagle pan... jak mniemam ma na imię Wenka, zaczął dosyć głośno hałasować. Chciało mi się trochę z tego śmiać jak się zachowuję. Chyba ten nauczyciel tak go wkurwił..

Spróbowałam zignorować hałas przewracając tylko oczami. - Części z tych zespołów nie słucham - westchnęłam. - Ja osobiście kocham Avenged Sevenfold, Five Finger Death Punch, Slipknot, Amon Amarth... - zamyśliłam się chcąc przypomnieć sobie resztę - Dimmu Borgir, Sabaton, Within Tempation... Długo by jeszcze wymieniać - machnęłam ręką ze śmiechem. - Ulubiona piosenka Slipknota?

-Ja z twoich też dosyć mało słucham.-Mruknęłam i uśmiechnęłam się do niej rozbawiona.-Slipknott? Hmm chyba Duality i The Devil In I... A-a wiem z pop'u lubię Sia.-Parsknęłam śmiechem przypominając sobie o tym.-Kocham jej nową piosenkę The Greatest.-Powiedziałam i przymknęłam na chwilę oczy, umiem na pamięć prawie cały tekst, ale luju nigdy go nie zaśpiewam. Wolę się chyba zabić niż zrobić taki wstyd..

- Akurat popu nie słucham - westchnęłam ciężko. - Duality jest genialne, The Devil In I swojego czasu uwielbiałam mocno... Ale trochę mi się przejadło... - złapałam się za głowę. - Jak mogłam zapomnieć wspomnieć o moim ukochanym zespole Bullet for my Valentine! No, ale polecam Avenged Sevenfold, grają naprawdę zajebiście - uśmiechnęłam się do niej. - Nie masz co się wstydzić, lubię Twój głos.

-Posłucham jak wrócę dziś do pokoju.-Uśmiechnęłam się szeroko.-A ja właśnie mam na odwrót, cały czas słuchałam Duality i trochę mi się przejadło i męczę teraz ciągle The Devil In I.-Zaczesałam włosy do góry czując jak mi czasem przeszkadzają.-Chciałabyś pójść z zemną na łąkę czy coś?-Podrapałam się po karku speszona pytając o to.
-Chciałam coś porysować... I z tym tłem nocnym, bym mogła ciebie.-Odchrząknęłam.-A-Ale nie jestem idealna z rysowania portretu, więc nie musisz się zgadzać.-Odwróciłam wzrok nie widząc co ja pieprze...