Pokój Matthew

-Ałć...dobra...już nie przeszkadzam-mruknęła-Hej-rzuciłą i wyszła
NP. POKÓJ EMILY

- Pa - westchnąłem i przekręciłem się na brzuch.

-To... ja będę już lecieć. Śpij dobrze.-uśmiechnęła się miło

- Dzięki i wzajemnie - odpowiedziałem odwzajemniając uśmiech i zdjąłem koszulkę, znów będąc nagi od pasa w górę i zacząłem się przebierać.

-Dzięki-uśmiechnęła się. Po chwili zauważyła, że przygląda się chłopakowi i lekko zarumieniona wyszła.
NP. POKÓJ EMILY

- I jak tam randka z Emily? - powiedziałam wchodząc "z buta" do pokoju Matta - Zaczynam was hardo shipować.
Usiadłam na podłodze i wgapiłam się w chłopaka z szerokim uśmiechem.

- Oh... Hej - westchnąłem siadając na łóżku, dopiero niedawno się obudziłem. - Cóż... Jest okej. Randka... To raczej musiałbym ją zabrać gdzieś na miasto - zaśmiałem się lekko.

- No niekoniecznie - powiedziałam patrząc na niego z rozbawieniem - Coś tak szybko za nią wyleciał ze stołówki? Chyba się nie obraziła, że usiadłam obok.

- Nie... Po prostu myślała, ze jesteś kimś więcej niż znajomą - machnąłem ręką.

- Że ja? - zaśmiałam się nerwowo - No jak ona mogła?

Zmarszczyłem brwi, Nath coraz bardziej mnie zaskakiwała, ale wzruszyłem ramionami i się przeciągnąłem. - A jak tam Twoje życie z płcią przeciwną?

- Moje życie? Błagam, w tej szkole z płci przeciwnej znam tylko ciebie - prychnęłam - Więc za ciekawie nie jest.

- To kiepsko... - zmarszczyłem brwi. - Zawsze możesz się rozejrzeć, poznać kogoś nowego i tak dalej...

- Nie umiem nawiązywać kontaktu z obcymi ludźmi - mruknęłam - Dlatego przyszłam tutaj. Bo się nudzę i nie mam z kim rozmawiać.

- A... No chyba że tak - położyłem się na wznak na łóżku. - Jak się czujesz?

- Świetnie. No może poza tym, że prawie się wykrwawiłam w czasie testu charakteryzacji na zajęcia filmowe. Ale to tylko taki mały szczegół.

- To musisz uważać na siebie - przewróciłem oczami i wstałem. - Chcesz to zostań chwilę, ja lecę na dosłownie moment do Eriki - rzuciłem zanim wyszedłem.
Z/t

- No dobra - prychnęłam. Tak, wychodź za każdym razem, gdy z tobą rozmawiam.

- Już jestem kocie - odezwałem się gdy wchodziłem, jednak z miną skazańca i padłem na łóżko. - Nie rozumiem dziewczyn.

Widziala chlopaka wchodzacego do pokoju. Gdy tylko uslyszala slowo ,,kocie" zwolnila. Byla wsciekla. Wiec to dlatego tak po prostu odchodzi, juz wszystko rozumiala. Ruszyla biegiem gdziekolwiek przed siebie. Nie wiedziala gdzie. Nogi zaniosly ja do pokoju.
Np. Pokoj Emily

- Co się stało? - zapytałam siadając obok - Wyglądasz, jakby mieli cię zaraz ukrzyżować.

- Wiesz, Emily wyznała mi, że się jej podobam, zaraz potem widziałem jak piła z jakimś chłopakiem. Widać było, że jakoś ich do siebie ten no... Ja pierdolę - przekręciłem się na brzuch. - Uduś mnie.

- Idiotka - mruknęłam - Sama czasem mam problem z ogarnięciem myślenia niektórych osób, ale to już jest przesada.

- Cóż... Ja też mam, to dobijające - westchnąłem ciężko.

- Nie wierzę, że to powiem, ale może powinieneś do niej iść - mruknęłam - Serio nie wierzę, że to powiedziałam.
Strzeliłam facepalma i opadłam na plecy.