Pokój Matthew

Lekko zabałaganiony pokój Matta. Oczywiście, dwie jego ukochane gitary elektryczne. Czasem z pokoju dobiega muzyka, którą gra.

Postanowiłam, że zakradnę się do Matta, bo w końcu jestem jego kotem. Po drodze weszłam do swojego pokoju i nanalowałam sobie na twarzy kocie wąsy. Usiadłam po turecku na łóżku chłopaka i się w niego wpatrywałam. Za dnia twardziel, w nocy potulne stworzonko. Jednym słowem : brałabym.

Obudziłem się, światło dnia lekko mnie oślepiło. Przeciągnąłem się ziewając. Oby ten dzień był lepszy. Chwilę posiedziałem na łóżku po czym znów na nie opadłem.

Ja rozumiem, żeby rano nie ogarniać co się dzieje. No ale jak można nie zauważyć dziewczyny z kocimi wąsami siedzącej na łóżku? Postanowiłam wyjść, ale zanim to zrobiłam napisałam na karteczce "Miło się u ciebie spało" i przykleiłam ją Mattowi do czoła.
NP stołówka

Spojrzałem na dziewczynę akurat w momencie, w którym przykleiła mi karteczkę. Zmarszczyłem brwi. - Więc jednak? No dzień dobry, miło było - mruknąłem zanim wyszła, odkleiłem ją od czoła i zamknąłem oczy chcąc jeszcze pospać.

Wszedłem do pokoju z Nath na rękach i postawiłem. - Tam jest prysznic jak coś - wskazałem na drzwi i podałem jej klucz. - I to na wypadek, gdybyś nie chciała tam wejść z obawy przede mną - dodałem i usiadłem na łóżku, po drodze wziąłem gitarę w rękę i zacząłem grać A little piece of heaven.

- Wiesz co? - mruknęłam poprawiając włosy - Ja chyba jednak skoczę pod swój własny prysznic. Najwyżej wrócę tu za chwilę.

- Dobra - westchnąłem i grałem dalej.

- To zaraz wracam - powiedziałam rzucając klucz na łóżko obok Matta.

NP pokój Nath

Kiwnąłem głową i kontynuowałem grę, myśląc co począć z tą biedną hybrydą.

- I'm back, bitch! - krzyknęłam otwierając drzwi z hukiem. Zamknęłam je zasobą i usiadłam na łóżku obok Matta.

- Czemu mnie nazywasz dziwką - zmarszczyłem brwi leżąc już na łóżku, gitara stała oparta o łóżko. - Co tam nabroiłaś w tym jakże długim czasie? - zapytałem patrząc na nią.

- No więęęc - powiedziałam prostując się - Byłam troszeczkę spóźniona, więc już się nie ubierałam, tylko poszłam w ręczniku. Beniusia mnie wywaliła, to tym ręcznikiem rzuciłam jej w twarz i wyszłam.

- No i nie widziałem tego? Jak mogłaś... - jęknąłem z niezadowoleniem i przekręciłem się na brzuch.

- Trzeba było iść na włoski - zaśmiałam się - Erice normalnie szczęka opadła. Jej mina była przepiękna.

- Nie wierzę, że tylko Cię wywaliła - prychnąłem rozbawiony. - Hmmm... Przepiękna? Co wakacje robię coś, przez co ona jest bliska zawału.

- Na przykład? - zapytałam patrząc na niego z ciekawością. Położyłam się na brzuchu i oparłam brodę na dłoniach.

- Na przykład widowiskowe pobicie takiego jednego Carla Clawsa, albo skoki z dużych wysokości... Uwierz mi, Erica bliska zawału jest lepsza od stu kawałów razem wziętych!

- Pobicie? No błagam, wyglądasz jak niewinny i łagodny baranek - powiedziałam tak, jakbym zwracała się do małego dziecka.
Po krótkiej chwili Matt zasnął, więc nakryłam go kołdrą i wyszłam. Krótki spacerek dobrzeby mi zrobił.

Np łąka

Wróciłem do pokoju i skoczyłem na łóżko. Ziewnąłem i zacząłem rozmyślać nad całą tą chorą sytuacją, wziąłem gitarę i zacząłem grać Arch Enemy - War Eternal.

Bez wstępnego pierdolenia się z manierami pukania, pozwolił sobie wtargnąć do uczniowskiego pokoju.
- Jak się leży mój nowy aktorze?
Zapytał, mimo że nie oczekiwał odpowiedzi. Podszedł do komputera wygooglował linka i odwrócił ekran w jego stronę.

- Swoją rolę już znasz, odmowy nie przyjmuję.

Zerknąłem na nauczyciela i zmarszczyłem brwi, przyjrzałem się temu i wybuchnąłem śmiechem. - Nie, nie ma mowy.

- Śliczne gitary... Byłaby szkoda gdyby obie znalazły się w twoim odwłoku i wyszły ustami... Chociaż, robiłbyś mi wtedy za gustowną ozdobę wnętrza. Bo wiesz, moje zęby jeszcze pamiętają...
Mlasnął ustami rozglądając się po pokoju.

- Żeby było jasne, nie znałem pana wcześniej, więc skąd mogłem wiedzieć, że nie jest pan pierwszym lepszym gwałcicielem lub zboczeńcem, który by chciał zaciągnąć moją kuzynkę do łóżka? Przepraszam za uderzenie, powody mną kierujące już Pan zna. Nie zagram tej roli i koniec, prędzej bym wyruchał kozę, niż pocałował chłopaka.

- Twoje osobiste preferencje interesują mnie tyle co osierocone gówno.
Złapał za czarną brzdękałkę wyjmując ją ze stojaka i oparł się z nią o ścianę.
- Naprawdę genialny kolor, pasuje mi pod duszę.