Klub LGBT

- Mam nadzieję, że nie przeszkadzam... - uśmiechnęłam się zakłopotana i spojrzałam gdzie indziej. - Jesteście z akademii artystycznej?

-Koleżanka się źle poczuła.-Mruknęłam uśmiechając się delikatnie.
-Mhm, ty też? Kojarzę ciebie.-Uśmiechnęłam się pokazując zęby. Może powinnam wziąxć Lottie do internatu z powrotem, jeśli jest w takim stanie..

- Tak, ja też - usiadłam i zamówiłam kieliszek wina czerwonego. - Jestem Adelaida, miło poznać - wystawiłam rękę do nich.

-Willow, a to Lottie.-Mruknęłam.
-Będziemy musiały za chwile lecieć. Za chwilę mi tu zemdleje z zmęczenia.-Uśmiechnęłam się dość nerwowo biorąc..

- Cześć. - zerknęłam na obcą dziewczynę jakby kątem oka. Gdy dowiedziałam się, że jest z naszej szkoły, w sumie lekko się uśmiechnęłam, żeby nie sprawiać wrażenia wrogo nastawionej. Mimo wszystko lekko się przybliżyłam do Willow czując strach przed obcą osoba; co prawda już mnie takie lęki nie nawiedzaja i łatwo jest mi poznawać nowych ludzi, ale po takim drobnym ataku w sumie wszystkiego się bałam. Jak małe, zagubione dziecko.

-Chcesz już wracać?-Spytałam zielonowłosej patrząc w jej oczy. Widziałam że była przestraszona wszystkiego, co się dzieje na około. Przełknęłam ślinę trzymając ją wciąż blisko siebie..

- Uhm... - mruknęłam cicho, patrząc na Adelaidę przepraszajaco, że tak głupio wyszło.

- Umm... Okej, nie ma sprawy - upiłam łyk wina i się zastanowiłam chwilę. - W szkole najwyżej pogadamy, przepraszam, że wam przeszkodziłam - dodałam uśmiechając się przepraszająco i poszłam usiąść przy stoliku w samym kącie klubu.

Spojrzałam na rudowłosą.
-Ja też przepraszam. Spotkamy się na zajęciach.-Uśmiechnęłam się do rudowłosej ciepło. Co mam niby zrobić jak Lottie jest tak przestraszona jak dziecko. Nie mogę jej tutaj trzymać na siłę. Mimo że czułam się głupio że tak idiotycznie wyszła sprawa spojrzałam znów na zielonowłosą.
-Więc?-Spytałam chcąc uzyskać odpowiedź..

- Ta... Tak, chodźmy. - bąknęłam, a zaraz po chwili chwycilam Willow za dłoń, chcąc czuć się jeszcze bezpieczniej. - Zobaczymy się w szkole. - zwróciłam się do Adelaidy wysyłając zmęczony uśmiech.

Po chwili znów wyszłyśmy z klubu. Odważnie owinęłam rękę wokół tali dziewczyny i zaczęłyśmy iść w stronę internatu..

NP: Pokój Lottie

Z delikatną ulgą poszłam z Willow, kierując się oczywiście do akademika. Jak się okazało, do mojego pokoju.

NP pokój Lottie

Weszla do klubu ponownie uprzednio otwierajac drzwi przed Adelaida i puszczajac ja przodem. Rozejzala sie i wychaczyla pusty stolik w kacie. Wskazala na niego jakby pytajac czy ida tam usiasc.

Weszłam z uśmiechem do klubu, trzymając An za rękę i kiwnęłam głową, poszłam z nią do owego stolika.

Odsunela dziewczynie krzeslo, gdy ta usiadla, przysunela je po czym sama usiadla. -Co pijesz?

- Hmmm... Może drinka, a Ty? - zapytałam gdy już usiadłam.

-Tez napije sie drinka. -usmiechnela sie. -To zaraz przyjde. -podeszla do baru i zamowila dwa truskawkowe drinki krwawej Merry. Gdy je dostala wrocila do stolika i postawila jeden przed dziewczyna.

Kiwnęłam głową i poczekałam na nią, gdy przyszła, wzięłam z wdzięcznością drinka i się napiłam. - Dobre, tak jak się spodziewałam - pochwaliłam napój.

-Szczerze przyznam, ze pijalam wiele wydan tego drinka i ten jest najlepszy. -upila kolejnego lyka

- Cóż, innych odmian niestety jeszcze nie piłam. Jednak z przyjemnością to nadrobię - zaśmiałam się lekko i oparłam głowę o jej ramię.

Objęła dziewczynę jedną ręką i zaczęła gładzić jej bok. -Masz jakieś marzenia?

- Hmmm... Sama nie wiem w sumie - wzruszyłam ramionami i również ją objęłam.

-To inaczej, jakie masz cele w życiu? - zapytała lekko się uśmiechając

- Być w jakimś zespole, jeździć na koncerty i tak dalej... - odpowiedziałam i wzięłam ją za rękę. - A Ty?

-Zawsze ciągnęło mnie w świat. Chcę przebyć ziemię wzdłuż, lub wszerz, jakkolwiek, byleby tylko. -Zaczęła delikatnie gładzić dłoń dziewczyny