Pokój Willow

- Ja jeszcze nie, ale chyba niedługo zacznę - odparłam mając wrażenie, że ciężko będzie czasem zostać sam na sam z Willow. Nie żebym miała problem do zielonowłosej, ale wydawało mi się, że dziewczyna za mną nie przepada. W takiej sytuacji miałam wolnego czasu aż nadto.

-Ja przeczytałam ledwo dwie strony... A w scenariuszu poznaczyłam sobie swoje wszystkie kwestie, jestem ciekawa jak Filliton da sobie radę z ogarnięciem Macbeth'a, jak ma na razie tylko 4 osoby wraz z zemną.-Powiedziałam upijając łyk coli.-A właśnie Charlotte, jak było na filmówce?-Spytałam ciekawa czy warto tam zacząć chodzić..

- Spróbuję ściągnąć Matta, może chętnie kogoś tam zagra... Tylko że nie przepada za książkami - przygryzłam wargę w zamyśleniu.

-Matt?-Zmarszczyłam brwi myśląc o kim.-On był na lekcji śpiewu czy coś, co nie?-Uśmeichnęłam się deliaktnie.-By grac nie trzeba raczej lubić książek, tylko występować na scenie. A Macbeth jest zajebistą książką i w ogóle.-Mruknęłam i ponownie upiłam łyk coli..

- jeszcze nic nie czytałam, nie miałam kiedy. - Zasmialam się dość głośno. - na filmówce? Bardzo dobrze, nauczyciel jest na tyle wyluzowany i "młodzieżowy", że każe do siebie mówić na Ty. I już na wstępie dostałam to. - wyjęłam z torby najdelikatniej jak mogłam Nicona z hali, dość profesjonalny sprzęt, przynajmniej na taki wyglądał. - A właśnie, Willow, Erica! Propo właśnie filmówki. Przyszłam tylko ja, i... jakiś chłopak, kurczę, nie pamiętam, jak się nazywał... W każdym razie. Xavier kazał nam załatwić jakichś modeli, aktorów, statystów do klipu. Chętne? - na mojej twarzy zakwitl ciepły uśmiech.

- Owszem, był na tej lekcji i jest moim dalekim kuzynem - odpowiedziałam z uśmiechem. - Z przyjemnością zostanę aktorką bądź modelką - ucieszyłam się od razu i ożywiłam.

-Na modelkę mi się nie widzi, ale mogę w takim razie przyjść.-Mruknęłam.-Wyluzowany? A no tak przecież wpadł do naszej sali jeszcze, bo szukał kluczy... Ej pokaż co cudo.-Mruknęłam chcąc obejrzeć sprzęt jaki dostała..

- To świetnie! - super się poczułam, że w ciągu krótkiego czasu namowilam już dwie osoby na przyjście. - Ah, pewnie, trzymaj. - wstałam i podałam równie delikatnie sprzęt Willow.

Przyjrzałam się chwilę aparatowi z uznaniem, po czym napiłam się jeszcze łyka coli i odwróciłam wzrok w okno. Dręczyło mnie to pytanie, na poważnie zastanawiało. Co budziło u mnie takie rozmyślania? Pomyślałam wzdychając ciężko.

Zaczęłam oglądać sprzęt.-Na pewno przyjdę do tego faceta.-Mruknęłam i ostroznie oddałam dziewcyznie sprzęt.
-Erika wszystko okej?-Spytałam widząc że jest jakaś zamyślona. Wzięłam szybko swój aparat z biurka i, gdy jeszcze siedziała tak zamyślona zrobiłam jej zdjęcie.
-Mhm, za chwilę będę miała zdjecia całej szkoły.-Zaśmiałam się cicho..

- Yhmm... Słucham? - zamrugałam oczami i spojrzałam na dziewczynę, lekko zakłopotana. - Pewnie, wszystko w porządku - dodałam szybko i zajęłam się piciem coli dalej, patrząc na ścianę.

- Na pewno? - dokonczylam pytanie Willow dot. zachowania Erici i schowalam ostrożnie urządzenie do torby. Po tym usiadłam tam, gdzie wcześniej i wróciłam do picia napoju.

Zmarszczyłam brwi krzywiąc się. Nie wiedziałam czy mam się dopytywać czy jak. Miała jakąś rozmkine. Ogólnie to szybko ogarniam ludzi, rodzice kilka razy nazwali mnie Sherlockiem jak i pscyholog więc coś w tym jest.
-Umm to..Charlotte miałaś jakiegoś lowelasa, albo ty Erika?-Spytałam chcąc nawiązać jakiś typową gadkę.

- Eee... - zatkało mnie pytanie, zwłaszcza że w tej sytuacji. Przez chwilę nie miałam pomysłu co odpowiedzieć, zastanawiałam się, czy Willow domyśliła się o co chodzi, ale... - Nie nie nie, nie miałam - odpowiedziałam nietypowo dla siebie, czyli pospiesznie. Erica.. Uspokój się... Powiedziałam do siebie w myślach.

- Nikt się mną specjalnie nie interesuje. Nie jestem ciekawa... - przymknęłam oczy. - A ja... trudno powiedzieć. Jestem tu od bardzo niedawna. Niczego nie stwierdzam. - odpowiedziała spokojnie, w przeciwieństwie do Erici. - A Ty?

Po chwili z mojego kochanego radia zaczęła lecieć już setna piosenka. Parksnęłam śmeichem słysząc jaka. Idealna normalnie do tematu. Uśmiechnęłam się ciepło do Eriki i spojrzałam w stronę zielonowłosej czekając na odpowiedź. Ja nie muszę już się chyba w tej szkole kryć że jestem lesbijką. W końcu, po tylu latach krycia, co było męczące. Po chwili dostałam pytanie z powrotem.
-Ja? Nie, nie lubię fiutów.-Odpowiedziałam szczerze i zaśmiałam się dosyć głośno.
- Kiedyś próbowałam wejść do Gay Club, gdzie właśnie było głownie dla kobiet, ale mnie nie wpuścili.-Dopiłam do końca puszkę coli i trafiłam nią do śmietnika akurat tym razem.

- Ah, rozumiem! - Zasmialam się słysząc tą mini historię. - W takim razie... Ponawiam pytanie, tylko co do dziewczyn. - wzięłam kolejny łyk coli. Wolno mi szło picie jej, ale co tam. Najwyżej się wygazuje.

Zamyśliłam się znów, pijąc w zadumie colę. Czułam, że nie zachowuję się teraz jak ja. - A ja ponawiam swoją odpowiedź - odwzajemniłam uśmiech Willow i wróciłam spojrzeniem do okna.

-Nie, nie miałam jeszcze dziewczyny.-Mruknęłam uśmiechając się do niej dleiaktnie.-Ale miałam kilku Crush'ów.-Parsknęłam smiechem. Widziałam zestresowanie Eriki. Za bardzo nie umiałam odgadnąć co jej chodzi po głowie. Może jak jest bi powinnam ją spytac o dziewczynę? A może chce by raczej to nie było tak rostrzasane? Podrapałam się po karku. O boże za dużo torii, jaką może mieć rozkmine..

- Ja w sumie ani razu w życiu nie miałam ani dziewczyny, ani chłopaka. - bąknęłam. - Nie mam pojęcia, czy to dobrze, czy nie. - Zasmialam się. - Chociaż fajnie byłoby kiedyś spróbować, ciekawe, jak to jest. Aczkolwiek nie spieszę się.

- Ja... - zaczęłam po chwili namysłu - miałam kiedyś chłopaka, ale mnie zdradził dwa miesiące po zostaniu parą. Później miałam dziewczynę, ale musiała wyjechać i się związek skończył... I aktualnie o wiele chętniej wybiorę dziewczynę niż chłopaka - zatrzymałam się na chwilę - i to nie z powodu mojego byłego.

Wysłuchałam Charlotte.-A ja bym chciała już kogoś poznaććć.-Powiedziałam zniecierpliwiona. Po chwili zdziwiłąm się nagłym wyzaniem Eriki.
-Przykro mi, faceci są do dupy... dosłownie- Wstałam biorąc następną zimną puszkę coli i usiadłam obok brunetki obejmując ją ramieniem.-Czy mi się tylko wydaję, ale w tej szkole jest sporo homosiów?-Parsknęłam śmiechem. Po chwili wzięłam rękę z ramienia Eriki, by otowrzyć puszkę coli..

Poczułam się lepiej, gdy mnie tak objęła. Sama również zrobiłam jak Willow. - Czy ja wiem czy tak dużo... Wiesz, Matt na przykład kręci z Nathyenne, zapowiada się na związek, ale cóż, wygląda na to, że dziewczyna ma ochotę go utłuc patelnią na śmierć - zaśmiałam się - a że długo go znam, to rozumiem ją.

-Oj, poznałam już Nathyenne, ale nie miałam zaszczytu by poznać jeszcze twojego kuzyna.-Parsknęłam śmiechem.-Może uda ci sie jakoś im zaproponować to aktorstwo.-Powiedziałam uśmeichając się szerko.-Albo zrobimy tylko przestawienie dla Madam Filliton i będziemy co chwilę zmieniac role i z tym przebarnie.-Parsknęłam śmeichem..

A ja dopiero wypilam swoją puszkę. Wstałam i wrzuciłam ją do kosza; wolałam nie próbować rzucać, jeszcze bym coś zwalila. Jednak kolejnej coli nie wzięłam.
- Nie jestem pewna, mało osób tutaj poznaję. Ale w sumie to szkoła artystyczna, dużo artystów odbiega od orientacji heteroseksualnej.
Co do innych tematów się nie wypowiadalam, gdyż nie miałam pojęcia, o kim rozmawiają dziewczyny.