Średni pokój z łóżkiem przy oknie (jak na zdjęciu <3) W pokoju posiada swój keyboard, biurko gdzie leży kochany laptop. Kilka książek na półkach i sporo plakatów jak u typowego nastolatka. Z gier, zespołów i tym podobne..
Wilson Heinen
Posts : 87 Join date : 02/10/2016 Age : 27
Temat: Re: Pokój Wilson'a Heinen Nie Paź 09 2016, 22:11
Po chwili wraz z Oscarem byliśmy w pokoju. Mój pokój był czysty. Lubie czystość! Zdjąłemz sbiebie buty i kurtkę. Westchnąłem głośno. -Więc na dziś indie rock, Misery...I mam jeszcze mikrofale i popcorn.-Parsknąłem śmiechem podchodząc do stacyjki i wyjąłem z szuflady pedrive. Po chwili po pokoju zaczęła lecieć moja kochana składanka..
Oscar White
Posts : 96 Join date : 26/09/2016 Age : 25
Temat: Re: Pokój Wilson'a Heinen Nie Paź 09 2016, 22:17
Weszliśmy do jego pokoju. Przytulnie miał bardzo. Czyli tak jak normalny pokój, a nie wzięty z hotelu 5-gwiazdkowego. Oczywiście i ja zdjąłem buty. - Świetnie. - stwierdziłem i usiadłem na jego łóżko. Z czystego przyzwyczajenia dalej miałem na sobie bluzę i czapkę. Zaczalem się rozglądać po pokoju.
Wilson Heinen
Posts : 87 Join date : 02/10/2016 Age : 27
Temat: Re: Pokój Wilson'a Heinen Nie Paź 09 2016, 22:19
Wsadziłem popcorn do mikrofalówki. Zwykle przy kimś nowym jestem spięty i cichy. Ale muszę sie pokazać przy chłopaku, który mi się podoba jakoś dobrze. Prawda? Usiadłem z impetem obok niego i zdjąłem mu czapkę. -Nie za gorąco ci trochę w niej?-Spytałem i parsknąłem śmiechem po czym zaczesałem mu włosy do tyłu. Ale ma super włosyy..
Oscar White
Posts : 96 Join date : 26/09/2016 Age : 25
Temat: Re: Pokój Wilson'a Heinen Nie Paź 09 2016, 22:28
Kiedy tylko zdjął moją czapkę... Znów miałem włosy rozczochrane. Jak w sumie zawsze. Może też dlatego chowam je pod czapką? - Nie, zawsze siedzę w czapce... I tak jakoś się przyzwyczaiłem. - mruknąłe i uśmiechnąłem się lekko do niego. Teraz to wsłuchałem się w muzykę.
Wilson Heinen
Posts : 87 Join date : 02/10/2016 Age : 27
Temat: Re: Pokój Wilson'a Heinen Nie Paź 09 2016, 22:34
-Ja nie mogę chodzić w czapkach, nie wygodnie mi.-Mruknałem wstając. Podłączyłem laptopa do telewizora w pokoju i znalazłem szybko film. Na razie nie włączałem niczego, nawet telewizora. Usiadłem znów. -Masz kogoś w tej szkole? Te dziewczyny z baru chciały chyba cię poderwać...Wiesz ja byłem homo, a ty chociaż bi.-Parsknąłem śmiechem i rzuciłem swoją czarną bluze na krzesło obok biurka..
Oscar White
Posts : 96 Join date : 26/09/2016 Age : 25
Temat: Re: Pokój Wilson'a Heinen Nie Paź 09 2016, 22:46
Przyglądałem się co robi. Po tym lekko się zdziwiłem. - Serio? Poderwać? I nie, mówiłem, że nikogo nie mam. - odparłem i po chwili wziąłem czapkę, przybliżyłem się do niego i założyłem na jego głowę. - Pasuje ci. - stwierdziłem.
Wilson Heinen
Posts : 87 Join date : 02/10/2016 Age : 27
Temat: Re: Pokój Wilson'a Heinen Nie Paź 09 2016, 22:49
Uśmiechnąłem się dlikatnie. Nie rób tego. On ucieknie. O nie zrobię to. Jestem debilem. Oblizałem ponownie usta i palce dotknałem od dołu jego brodę by spojrzał mi w oczy. -A ja mogę cię poderwać?-Spytałem szeptem. Skąd u mnie tyle odwagi? Nie wiem, napiłem się wiem co robię, ale...Ughhh.
Oscar White
Posts : 96 Join date : 26/09/2016 Age : 25
Temat: Re: Pokój Wilson'a Heinen Nie Paź 09 2016, 22:54
Nie spodziewałem się co zaraz się stanie, a właściwie to, co zrobi. Zarumieniłem się na twarzy. - Co ty... Za dużo wypiłeś czy co?... - zapytałem nie wiedząc co innego zrobić i odpowiedzieć.
Wilson Heinen
Posts : 87 Join date : 02/10/2016 Age : 27
Temat: Re: Pokój Wilson'a Heinen Nie Paź 09 2016, 22:57
Zaśmiałem się cicho.-Wypiłem...Ale nie jestem pijany.- Mruknąłem, dotknąłem deliaktnie jego tali.-Lub jestem trochę.-Zaśmiałem się cicho, uśmiechając się szeroko. Tak chyba byłem trochę podpity, głupie leki. Moja dłoń znalazła się an jego policzku i musnąłem usta chłopaka z uśmiechem. On za chwilę wyjdzie przez drzwi...Lub okno jeśli się wkurwi..
Oscar White
Posts : 96 Join date : 26/09/2016 Age : 25
Temat: Re: Pokój Wilson'a Heinen Nie Paź 09 2016, 23:03
No cóż... Ta cała sytuacja mnie przetłaczała. Jejku, jak dziwnie się teraz czuję. Przymknąłem oczy. Kiedy poczułem jego usta... Po pownej chwili, przerywając to, odsunąłem go lekko od siebie. - Wilson... Czy to nie dziwne, że po paru godzinach znajomości już mnie całujesz? ... - spytałem dalej skrępowany i upiściłem wzrok.
Wilson Heinen
Posts : 87 Join date : 02/10/2016 Age : 27
Temat: Re: Pokój Wilson'a Heinen Nie Paź 09 2016, 23:07
-A co zmieni jeśli byśmy się znali całe życie?-Szepnąłem. Patrząc mu w oczy pocałowałem tym razem usta chłopaka. Po sekundzie pogłębiłem pocałunek, chcąc wiedzieć jak daleko mogę się posunąć. Pijany Wilson to głupi Wilson..
Oscar White
Posts : 96 Join date : 26/09/2016 Age : 25
Temat: Re: Pokój Wilson'a Heinen Nie Paź 09 2016, 23:19
- Może nie całe życie, ale chociaż trochę czasu... - odpowiedziałem i gdy tylko znowu mnie pocałował to zacisnąłem powieki. Kiedy zamiast zaprzestać to pogłębił pocałunek, w pewnej chwili ponownie go od siebie odkleiłem. - Wilson, przestań... - wydukałem.
Trochę przestałem myśleć przez alkohol.-No weśśs.-Jęknałem nie zadowolony, ma cudowne usta. Zwykle liczy dla mnie się uczcie jak typowej pizdzie w rurkach, ale... Ale po alkoholu trochę moje pragnienia mi się, emm zmieniają. -Niee mogę.-Zaśmaiłem się cicho.- Pooodniesasss mnie.-Wydukałem i zasmaiłem się cicho..
Ponownie speszyłem się. Co on wygaduje?! Nie miałem zamiaru tutaj dalej siedzieć skoro już mu alkohol do łba strzelił. Po chwili jakoś udało mi się uwolnić. wstałem i odeszłem. Zacząłem ubierać buty. - Wrócę jak otrzeźwiejesz. - powiedziałem i już wychodziłem...
-Czekjaa.-Jeknałem wstając szybko i przewracając się prawię. -Obiecuje że ciee już nie dotknę!-Dałem dłoń na serce osuwając się delikanie o ściane.- Miałem nadzieje że tes ci siee podobam.-Powiedziałem zaczesując włosy do góry.-Po tabletkach i alkoholu nie myślę.- Gratuluję idioto, który napieprza prawdą po alkoholu! Teraz będzie myślał że jesteś psycholem!
Już moja ręka była na klamce i chciałem otworzyć, lecz nagle usłyszałem Wilsona. Stałem do niego odwrócony i słuchałem go uważnie. - Może i się podobasz.. - cicho, mruknąłem, a zaraz potem od razu, dodając głośniej - Chorujesz na coś? - spytałem zerkając na niego.
-Uuu.-Zaśmiałem się cicho i podszedłem do drzwi. Prawie stykałem sie torsem o jego plecy, jednak bez dotykanie tak? -Dowiesz się jak zostaniesz.-Uśmiechnąłem się szeroko.-Nie słuchjs mnei teraz, jestem schlany. Tak to jestem zwykle YHMMM wstydliwą małą pizdą.-Westchnąłem cicho i parsknąłem śmiechem.
Chwilkę się zastanowiłem i zawachałem. - Nie musisz mi mówić jaka to choroba, wystarczy zwykłe tak lub nie. - cicho westchnąłem dalej myśląc - Mimo, że pijany jesteś i twierdzisz żebym się ciebie nie słuchał to... Zostanę jeszcze chwilkę. O ile nic podobnego z wcześniej nie zrobisz. - dodałem i odwróciłem się w jego stronę.
-Tak mam...To się cieszę.-Powiedziałem cicho czując że się dosyć zacząłem uspakajać. Chwiejnym krokiem usiadłem przy łóżku i spojrzałem na na moejgo nowego Crush'a.
Podeszłem z nim do łóżka i usiadłem na nie, obok chłopaka. - Czujesz się na siłach aby obejrzeć film? - zapytałem - I... Chcesz o tym pogadać na co chorujesz..? Wcześniej jak szedł to prawie by się przewrócił, no i nie będę go zmuszał aby mi mówił wszystko od razu.
-Takkk, kocham ten film.-Jęknąłem włączjac tv i także film. -Wyjmiesz popcorn z mikrofali?-SPytałęm cicho.-I w lodówetsceee jest cola.-Jęknałem cicho. -Em Zespół stresu pourazowego.-Westchnałęm cicho wzdrygając się
- Jasne. - poszedłem po popcorn i napój. Oczywiście podałem mu w misce przekąskę, a następnie szklankę. Słuchałem go dalej. - Nie będę ciebie męczył pytaniami... - stwierdziłem nalewając trochę coli do szklanek. Usiadłem wygodnie i spojrzałem się na ekran telewizora.
-Wiesz raczej co to jest...Nawet po nazwie można skumać.-Parksnałem śmiechem zaczynając pić cole. -ZImno jest.-Mruknąłem. Biorąc duży koc okryłem nas i zacząłem jeść popcorn..
- Wiem wiem... Tylko chodziło mi o to, że nie będę się ciebie pytał, od kiedy ją masz i dlaczego. - mruknąłem dalej oglądając film. - Tak trochę, ale mam bluzę...,dzięki. - powiedziałem z lekkkim, uśmiechem. Biorąc trochę popcornu, nasze dłonie się styknęły. Zbytnio nie zwróciłem na to uwagi.