Jako nowa uczennica liceum, musiałam oczywiście parokrotnie razy zgubić się w tych długich korytarzach nim doszłam do swojego nowego pokoju. Bardzo się, więc ucieszyłam kiedy zobaczyłam moje własne cztery kąty, może ciasne, ale własne, jak to się mówi. Padłam zmęczona na zieloną łóżko-kanapę. Niby, przeszłam tylko kilka korytarzy wzdłuż, ale chodząc na moich krótkich nóżkach, naprawdę może to zmęczyć. Podniosłam się z ledwością i postanowiłam rozpakować moje rupiecie z granatowej torby.