Pokój Lokiego

Pokój Lokiego to zwykły, pokój. Może trochę zaniedbany bo męski. Loki ma dużą kolekcje książek i płyt muzycznych w swoim pokoju oraz duże dwie kolumny. Na ścianach Kłamca wypisał różne rzeczy, nad framugą drzwi napisał "1. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" i przybił w to miejsce krzyż. Nad łóżkiem napisał dużą ładną czcionką"Always kiss me before sleep" a pod spodem mniejszymi literami "6. Nie cudzołóż". Tak samo nad biurkiem, gdzie trzymał laptop widnieje napis "7. Nie kradnij". A na największej ścianie napisał "Każdy ma w sercu wilki: miłość, gniew, pycha, przyjaźń, próżność. Przeżyją te, które nakarmimy". Na nocnym stoliku obok łóżka leży miś imieniem Kłamczuszek, obok jakaś książka, stary bagnet i czerwona paczka Pall Mall'i [img][/img]

Loki otworzył drzwi i wszedł do środka

Weszla za chlopakiem-ladnie tu

-Rozgość się. -wyrzucił przeżutą wykałaczkę do śmietnika- Napijesz się czegoś?

Usiadla na krzesle-A co moglabym prosic?

-Sok, kawa, herbata? Mam w lodówce zimne wino z 72'. Co sobie życzysz?

-Hmm... lampkę wina jesli moge-usmiechnela sie

Przechodziłem korytarzem, głównie dlatego, że planowałem wybrać się do kuzynki w odwiedziny. Usłyszałem jednak czyjeś głosy, jeden z nich bardzo łatwo rozpoznałem. Wszedłem więc do owego pokoju i założyłem ręce na piersi. - Hmmm... Cóż... - spojrzałem bez emocji na Emily. - Bawcie się dobrze - prychnąłem i wyszedłem trzaskając drzwiami.
NP: Stołówka.

-och... Trochę krępująca sprawa, tylko wytłumacz mi kto to był?

-To był mój... nie wiem... ale wiem, że muszę z nim pogadać... przepraszam, później przyjdę-powiedziała szybko i wybiegła z pokoju
NP. STOŁÓWKA

Loki szybko wyszedł z pokoju kierowany krzykami

Np.: Mała fontanna

wszedł szybko i zatrzasnął drzwi - to wszystko nie mój interes. Pierwszy dzień i już wrogowie - pomyślał. Położył się na łóżku i szybko usnął.

Po przebudzeniu, podszedł do zlewu i chlusnął sobie w twarz wodą by się dobudzić - Będę tego żałować. - pomyślał, po czym wyszedł. Wiedział dokąd iść. Akustyka akademika jest natyle dobra żeby słyszeć każdy szmer.

NP.: Pokój Emily

Wszedł do pokoju. Wiedział co zrobić, wziął portfel i komórkę. Zastanowił się nad wzięciem pistoletu leżącego pod poduszką, pamiątkę z wojska. Wciąż nie ufał ludziom z tego miasta. Ale pokósił się jedynie o bagnet, który schował do kabury za plecami i wyszedł zamykając drzwi na klucz. Po chwili wrócił z powrotem -przecież zapomniałbym Kłamczucha- i wyszedł ponownie.

NP.: Klub

Po powrocie do pokoju, położył się od razu na łóżku. Cholernie bolał go łep. Dostał w końcu krzesłem, a w dodatku dręczył go kac. Kac fizyczny i moralny. Znów przecież coś spieprzył i za to się obwiniał. -nie wiem w co włożyć ręce, wokół tyle gówna i tak będą ujebane -pomyślał. Po chwili przypomniał sobie o pluszaku. Wyciągnął go z kieszeni, popatrzył na niego chwilę po czym położył go na piersi. -Widzisz Kłamczuch? Znów zostaliśmy sami... - ciężko westchnął.

Loki poszedł wziąć prysznic i przeprał się w świeżę ciuchy. Ubrał koszulkę, granatowe dżinsy, czarną bluzę, zaciągnął kaptur i ubrał skórzaną kurtkę. Chciał się trochę przewietrzyć, wziął pluszaka do kieszeni, zabrał portfel i komórkę.

NP.: park